A A+ A++

Amerykańska dziennikarka Julia Davies, która od początku wojny w Ukrainie monitoruje rosyjskie media, wychwyciła kolejną interesującą zmianę w zachowaniu czołowych prokremlowskich propagandystów. Jej zdaniem była szefowa Russia Today (RT) Margarita Simonjan przeszła od mówienia o krótkiej, łatwej operacji specjalnej, do nastawiania Rosjan na dłuższy konflikt, wymagający wyrzeczeń.

Mająca duży wpływ na rosyjską opinię publiczną Simonjan przekonywała w programie „60 minut”, że Ukraina jest „nasycona bronią” oraz „wolą i potęgą” całego Zachodu. – Jeśli ktoś w armii tego nie rozumie, być może powinniśmy powrócić do pierwszego tematu i wymienić tych ludzi – mówiła, sugerując czystki w rosyjskim dowództwie.

Simonjan: Nie ma drogi powrotnej

„Caryca” zaznaczała, że „nie ma drogi powrotnej” i wzywała generałów, by nie hańbili hymnu, wiary i pragnienia, by zatrzymać zdobyte terytoria z ich ludnością oraz „wrócić do normalności jako jeszcze większa Rosja”. Odwoływała się też do wyobraźni widzów, mówiąc o zdobytych terytoriach, że są trzykrotnie większe niż Belgia, gdzie – jak podkreślała – znajduje się główna kwatera NATO.

Margarita Simonjan na antenie Rossija 1 wzywała także do rozliczeń i surowego karania tych, którzy „ośmielili się zawieść kolegów”. – Tchórzostwo, umyślne porzucenie strategicznych pozycji bez koordynacji, upadek dowodzenia i kontroli nad oddziałami, bezczynność władzy – wymieniała w emocjonalnym wystąpieniu.


Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Czytaj też:
Mieszkaniec Kupiańska o zabitych Rosjanach: Przyjechali sobie zarobić, to zarobili, na co zasłużyli

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZiobryści chcą prawnie bronić chrześcijan. Zebrali dużo podpisów pod projektem
Następny artykułFestiwal Biegowy w Piwnicznej. Bieganie daje wolność