“The Guardian” donosi o śmierci Indio do Buraco, czyli “Człowieka z dziury”, ponieważ wykopywał dziury w ziemi. Nazywano go także najsamotniejszym człowiekiem na ziemi, ponieważ przez niemal trzy dekady opierał się wszelkim próbom kontaktu. Na intruzów zastawiał pułapki, a do osób, które próbowały się do niego zbliżyć, strzelał z łuku.
Wraz ze śmiercią “człowieka z dziury” wyginęło jedno z plemion amazońskiej dżungli z terytorium Tanaru – pisze CNN.
“Pełna izolacja była jego największą szansą na przeżycie” – powiedziała “Guardianowi” Sarah Shenker, działaczka organizacji zajmującej się ochroną rdzennych mieszkańców Amazonii Survival International.
“Nie ufał nikomu, ponieważ doznał wiele traumatycznych doświadczeń” – powiedział Marcelo dos Santos, który z dystansu obserwował Indio do Buraco dla organizacji Funai. Zarówno on, jak i inni jego współpracownicy zostawiali mężczyźnie narzędzia, nasiona czy żywność, ale żaden z tych darów nigdy nie został przez niego przyjęty.
Mężczyzna wybrał całkowitą izolację, prawdopodobnie po tym, gdy w latach 80. ubiegłego wieku członkowie jego plemienia dostali od kłusowników cukier z dodatkiem trutki na szczury. Wszyscy zginęli. Tylko on przeżył.
Ciało mężczyzny leżące w hamaku w stanie rozkładu znalazł Marcelo dos Santos. Jego zdaniem “Człowiek z dziury” przygotował się na śmierć, ponieważ umieścił wokół swojego ciała jaskrawe pióra. CNN informuje, że zostanie przeprowadzona sekcja i zostaną pobrane próbki do badań DNA. Potem ostatni przedstawiciel swojego plemienia zostanie pochowany w dżungli.
Wiele pytań bez odpowiedzi
Z jakiego plemienia pochodził? Tego nie wiadomo, ponieważ sprzeciwiał się wszelkim próbom kontaktu, ani też nie ujawnił, dlaczego kopał dziury. Przedstawiciele Funai po raz pierwszy zauważyli Indio do Buraco w połowie lat 90. Aktywiści znaleźli małe działki ziemi uprawnej, które zostały zniszczone i pozostałości domów. Ich uwagę zwróciły też duże, ręcznie wykopane doły. Organizacja zadbała o odgrodzenie terenu, na którym człowiek mógł żyć bez przeszkód, a w 1997 roku formalnie utworzono rezerwat Tanaru.
Jak podaje CNN, “Człowiek w dziurze” zmarł w wieku ok. 60 lat. Ostatnie nagranie, na którym go uchwycono, pochodzi z 2018 roku. Widać na nim, jak mężczyzna wycina drzewo przedmiotem przypominającym siekierę.
Survival International przekazało, że z opuszczonych przez niego miejsc, można czerpać inspiracje dotyczące jego stylu życia. Sadził rośliny, w tym kukurydzę i papaję, a także robił domy ze słomy.
Źródło: CNN, “The Guardian”, USA Today
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS