W środę 22 grudnia zakończyły się prace związane z budową szopki bożonarodzeniowej na Placu Biegańskiego. Szopka stanęła na „Bieganie” z inicjatywy s. Mileny ze Zgromadzenia Sióstr św. Józefa już po raz siódmy.
Szopka początkowo była malutka, jednak z każdym rokiem jej rozmiary rosły. Pierwsza była budowana przy 30-stopniowym mrozie z sosnowych zrzyn. S. Milena opowiedziała o początkach szopki na placu Biegańskiego:
Historia szopki jest bardzo ciekawa, ponieważ pierwsze takie pragnienie zbudowania jej wyraziła młodzież z liceum im. Mikołaja Kopernika. Chcieli wtedy robić postacie z kartonu i postawić na Placu Biegańskiego ale uznaliśmy, że to będzie nietrwałe. I kiedy zaczęłam rozmawiać z ludźmi bezdomnymi, oni powiedzieli, że bardzo chętnie się w to zaangażują. I tak też się stało, ale ponieważ szopka jest wielkim wyzwaniem to musi mieć miejsce, musi też być ekipa, która temu projektowi cały czas towarzyszyła. Pan Edward Kiepura zgodził się przechowywać szopkę w swojej stodole i już później rok rocznie zaczął nam pomagać w budowie szopki.
Edward Kiepura regularnie angażuje się w życie częstochowskiego Kościoła m.in. poprzez udostępnianie swojej dorożki wraz z koniem dla św. Mikołaja i orszaku Trzech Króli. Tym razem, na potrzeby szopki na Placu Biegańskiego, ufundował figurki zwierząt oraz przygotował drewno do budowy, a także siano i ozdoby ze słomy do wystroju szopki. Jak sam przyznaje, przy budowie takiej szopki trzeba się trochę napracować:
Z siostrą się spotkaliśmy i siostra mnie prosiła, czy bym nie zbudował szopki. Powiedziałem, że dlaczego by nie? Przygotowałem materiał i pobudowaliśmy szopkę. Co roku ją przywozimy i budujemy. Jest przy tym trochę pracy. Pana Wojtka wziąłem do pomocy i tak już co roku budujemy.
Jak przyznaje s. Milena, za przygotowaniem szopki stoi cały sztab ludzi, począwszy od fundatorów, jak i ludzi, którzy zaangażowali się w przygotowanie ozdób i rekwizytów, za co jest im bardzo wdzięczna:
Dziękujemy w tym roku szczególnie ofiarodawcom choinek, ponieważ wszyscy handlowcy, którzy są na Rynku Wieluńskim – każdy z nich ofiarował do szopki choinkę. Znaleźli się także darczyńcy, którzy ufundowali manekiny symbolizujące Świętą Rodzinę, którym też bardzo dziękujemy.
Szopka jest skromna ale z roku na rok przybiera coraz bardziej okazałą formę. A jako, że stała się już częstochowską tradycją, to można się spodziewać, że z czasem będzie coraz piękniejsza.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS