A A+ A++

Artur Żmijewski i Małgorzata Kożuchowska podczas prób w bazylice jasnogórskiej fot. Radio Fiat

Do Częstochowy po raz kolejny zjechały gwiazdy polskiej estrady. Tym razem artyści wzięli udział w nagraniu świątecznego koncertu „Gdy się Chrystus rodzi”, które Telewizja Polska realizowała w bazylice jasnogórskiej 3 grudnia. Reporter Radia Fiat obserwował dwudniowe próby i przygotowania. 

Dla występujących duże znaczenie miał fakt, że nagrania odbyły się w tak szczególnym miejscu, jak Jasna Góra. Małgorzata Kożuchowska, która współprowadziła koncert kolęd wraz z Arturem Żmijewskim opowiedziała, jak ważne miejsce zajmuje w jej życiu częstochowskie sanktuarium:

-Jest to bardzo bliskie mojemu sercu miejsce. Kiedy stanęłam tutaj na scenie i zaczęłam śpiewać, to nie wiedziałam, czy „dojadę” do końca. Taka byłam wzruszona. To miejsce przepiękne i bardzo dla mnie ważne. W takich chwilach cięższych moje myśli i serce wędruje w pierwszej kolejności tutaj.

W rozmowie z Radiem Fiat aktorka zwróciła także uwagę na szczególny charakter podobnych wydarzeń, związanych ze świętami Bożego Narodzenia:

Myślę, że taki koncert jest zawsze wyjątkowy, bo jest w Wigilię, o godzinie siedemnastej, czyli wtedy kiedy wszyscy już przygotowują wieczerzę wigilijną albo nawet zasiadają już do stołu. Takie poczucie wspólnoty, które niosą te święta święta Bożego Narodzenia, a tego będzie nam myślę szczególnie brakowało teraz, ponieważ się pewnie nie będziemy jednak mogli spotkać ze wszystkimi, z którymi chcielibyśmy osobiście sobie złożyć życzenia i przełamać się opłatkiem. Cieszę się, że mogę być elementem tego święta i takiej próby poczucia na nowo wspólnoty nas wszystkich.

Także Beata Szymańska – reżyser koncertu, wyjaśniała dlaczego Jasna Góra nadała przedsięwzięciu wyjątkowego wymiaru:

-To jest takie miejsce, które bez względu na to czy ktoś jest wierzący czy niewierzący, jest ważne dla Polaków. Komuś dzisiaj powiedziałam, już nie pamiętam komu, że to jest ważne zarówno dla tych, którzy wychowali się na Trylogii i z wypiekami na twarzy czytali „Potop” obronę obrony Jasnej Góry, jak i tych, co przyjeżdżają tutaj ze względu na cudowny obraz Matki Boskiej. Wydaje mi się, że bez względu na to, kto w co wierzy ,to miejsce jest ważne. To jest taka duchowa stolica.

Kolędowanie w Częstochowie było dla wielu z artystów pierwszym od początku pandemii spotkaniem z przyjaciółmi z branży. Podkreślała to w rozmowie Olga Bończyk, nazywana przez Zbigniewa Wodeckiego „najlepiej śpiewającą polską aktorką”:

-Oczywiście ten koncert jest wyjątkowy, bo to jest jeden z niewielu koncertów zaśpiewanych w tym roku, i to jeszcze z tak wspaniałymi artystami. To tym większa przyjemność, bo dawno się nie widzieliśmy, więc oczywiście trochę tutaj za kulisami jest głośno. Po prostu stęskniliśmy się za sobą .

Podczas koncertu nie zabrakło zespołu „Pectus”. Jak zdradził Tomasz Szczepanik, czterem braciom przy występie towarzyszyły niecodzienne instrumenty:

-To są fujarki bezotworowe, instrument pasterski wykorzystywany do przeganiania łowiecek, ale też do grania w wolnych chwilach. Zapraszam na koncert świąteczny, w którym właśnie będziemy wykorzystywać te instrumenty, ale przede wszystkim będziemy śpiewać, bo bardzo to lubimy robić. 

Halina Mlynkowa, dawniej związana z zespołem „Brathanki”, zwróciła uwagę na staranność reżyserii koncertu:

-Koncert jest przepięknie wymyślony, bo jego reżyser potrafi wspaniale stworzyć atmosferę świąt. To wszystko tu widać. To piękne i ważne miejsce jest niezwykłe w świątecznej odsłonie. Myślę, że nasze kolędy umilą wigilię każdemu, bo na pewno lepiej się kolęduje do pięknej orkiestry, niż a capella.

O szczególności telewizyjnego kolędowania przekonywał także lider zespołu „Feel”, Piotr Kupicha:

-Pewna aura, która gdzieś tam unosi się w powietrzu, jeśli chodzi o kolędowanie, artystów którzy przyjechali na Jasną Górę. Można zobaczyć wnętrze pięknego kościoła, miejsce święte. No i przede wszystkim wykonania myślę, że będą na najwyższym poziomie artystycznym. 

Według Alicji Majewskiej pandemia pokazała, co tak naprawdę powinno być dla nas istotne. Zwróciła się do słuchaczy z apelem:

-Jeżeli mamy siłę, jeśli jesteśmy samodzielni, to doceniajmy to. Jutro jest niepewne. Cieszmy się zdrowiem i wspierajmy potrzebujących. Róbmy to, bo to jest najistotniejsze. Jeśli mamy możliwość dzielenia się z innymi, nawet dobrym słowem, róbmy to. Gorąco namawiam i życzę wszystkim dużo zdrowia. 

Optymistycznym akcentem dzieliła się także Beata Szymańska – reżyser koncertu:

-Mamy takie założenie, żeby mimo trudnych czasów podzielić się z Państwem pewną radością, nadzieją. Zarówno teksty, które przygotowałam dla prowadzących, to będzie optymistyczna poezja. Będziecie państwo mogli usłyszeć wspaniałe kolędy i pastorałki w aranżacjach Grzegorza Urbana i w wykonaniu wspaniałego, zawodowego chóru Gospel Rain. I to co powtarzam artystom: uśmiechajmy się, bo po każdej burzy przychodzi słońce!

Efekty pracy artystów i wszystkich zaangażowanych w przedsięwzięcie, będzie można zobaczyć już w Wigilię, 24 grudnia, o godzinie 17:00 w TVP 1. Na scenie pojawią się także: Stanisława Celińska, Golec uOrkiestra, Katarzyna Cerekwicka, Monika Borzym, Krzysztof Kiliański, Katarzyna Moś i Olga Szomańska.

Jakub Szewczyk

 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł​Hiszpańska liga koszykarzy. Debiut Slaughtera w Herbalife, 8 pkt Balcerowskiego
Następny artykułLodowisko otwarte [ZDJĘCIA]