Jerzyki to małe drapieżne ptaki, które latając, wydają charakterystyczne piski. Dzięki coraz lepszej edukacji na temat pożyteczności jerzyków, społeczeństwo coraz chętniej otacza je opieką i buduje dla nich gniazda. Czas letnich upałów – zwłaszcza dla młodych osobników – może być bardzo groźny, a nawet zabójczy, dlatego jerzyki potrzebują w tym czasie szczególnej pomocy człowieka. O tym, co zrobić, gdy znajdziemy na ziemi jerzyka, mówi Jacek Suchomel z grupy „Jerzyk w dzielnicy Stradom”, która zajmuje się jerzykami już od 3 lat.
– Jerzyki, jeśli opuszczają zbyt wcześnie gniazda, nie poradzą sobie samodzielnie, dlatego jest tutaj potrzebna pomoc ze strony człowieka. Dlatego, jest potrzebna tutaj pomoc ze strony człowieka. Gdy znajdziemy takiego jerzyka, to musimy takim jerzykiem się zaopiekować, włożyć go do pudełka po butach, robiąc otwory, zaścielając to pudełko papierowym ręcznikiem i przekazać do najbliższego ośrodka lub opiekuna, gdzie takie jerzyki zostają przyjęte, są odchowywane do pierwszego ich lotu, do zdolności wylotu – powiedział Jacek Suchomel. – To jest taki czas, że ta pogoda w Polsce jest taka zróżnicowana. Jerzyki po przylocie w maju – jak wiemy maj był bardzo zimny – przyleciały w pierwszych dniach maja, a musiały oblecieć 1000 km za pożywieniem, za planktonem. Później znowu musiały wracać do swych gniazd. Jerzyk żyje 21 lat a całe życie korzysta ze swojego gniazda, ma silną więź ze swoim gniazdem. Teraz właśnie te temperatury wysokie powodują, że młode jerzyki nie wytrzymują ich i zbyt wcześnie opuszczają gniazda – stwierdził mężczyzna. – Mamy już około 50 jerzyków, dużo osób jest zaangażowanych właśnie w podkarmianie, dyżury są prowadzone, zbieramy takie jerzyki. Tu chodzi też o jerzyki dorosłe, o młode pary, które mają pierwszy raz młode, albo drugi raz i po prostu przez tę temperaturę miejską, tzw. betonozę, dostają udarów cieplnych, przegrzewają się i po prostu spadają z nieba. I takiego jerzyka musimy nawodnić, dać mu glukozę, zrosić go, po prostu, żeby on nabrał sił – zaznaczył Jacek Suchomel.
Kiedy znajdziemy jerzyka, który spadł na ziemię, nie możemy pozostawić go samemu sobie, ponieważ ze względu na długie skrzydła i krótkie nóżki – zwłaszcza, gdy jest zmęczony z powodu upału – jerzyk nie będzie w stanie sam wzbić się w powietrze. Jacek Suchomel z grupy Stradomskich ratowników jerzyków daje kilka praktycznych rad, które pomogą znalazcy właściwie zaopiekować się jerzykiem, do czasu oddania go w ręce profesjonalistów.
– Wziąć takiego jerzyka, sprawdzić czy nie ma uszkodzeń skrzydła, czy nie ma jakichś ran. Nie poimy i nie karmimy jerzyków na własną rękę, po prostu zapewniamy mu bezpieczeństwo. Trzy razy C: ciepło, cicho, ciemno. Przekazujemy takiego jerzyka osobom profesjonalnym, którzy zajmują się takim jerzykami i dalej wiedzą, co robić. Dlaczego nie poimy jerzyków? Dlatego, że jerzyk w języku ma tchawicę. Ludzie nie raz znajdują jerzyki i chcą im pomóc, pojąc je i zalewają im tchawicę, zalewają płuca i potem taki jerzyk umiera w męczarniach kilka godzin. Jak już chcemy napoić jerzyka, to nabieramy do strzykawki wody – można zrobić to z cukrem – i umieszczamy po jednej kropelce na przodzie dzióbka i wtedy on sam sobie wciągnie, taki jerzyk, płyn i co 15 minut można podawać – zaznaczył Jacek Suchomel. – Można jerzyka, którego znajdziemy i stwierdzimy, że nie ma uszkodzeń i nic mu nie dolega, przytrzymać go kilka godzin, nawet jedną noc w pudełku. Co 15 minut po takiej kropelce dawać i spróbować z otwartej dłoni, nie podrzucając – bo jerzyki nie podrzucamy! – jerzyka kładziemy na otwartej dłoni, wyciągamy rękę wyżej, na otwartej przestrzeni, gdzie nie ma żadnych budynków, krzaków, drzew – on sam zdecyduje czy odleci, czy nie. Jeżeli odleci, to oznacza, że odpoczął, nabrał sił. Jeżeli nie odleci, to znaczy, że coś mu dolega, i takiego jerzyka dalej przekazujemy – tutaj w Częstochowie – nam pod opiekę – stwierdził Jacek Suchomel ratujący jerzyki.
Jak stwierdził Jacek Suchomel jerzyki to nasi sprzymierzeńcy i współmieszkańcy, dbający bardzo o czystość swojego otoczenia. Niestety wciąż jeszcze tracą bardzo dużo siedlisk, ponieważ ich gniazda są permanentnie niszczone przez ludzi.
– Na zimowiskach jerzyk cały czas lata, on nigdzie tam nie siada, śpi na 2-3 tys. metrów. Gdy przylatuje z zimowisk do Polski, tutaj otwory są pozatykane. Tu kierują się do wspólnot i spółdzielni – bo oni są największymi szkodnikami zatykając otwory. Panowie i panie prezes, zarządu nie respektują prawa do ochrony jerzyka, bo mamy w Polsce takie prawo, że siedlisko jerzyka zostało uznane prawem chronionym, że chronione jest jego siedlisko, dorosły ptak czy piskle. Takie siedlisko musi być zachowane, bo jerzyk całe życie korzysta z takiego siedliska – stwierdził Jacek Suchomel. – Wracając do jerzyków: to jest bardzo ekologiczny i ekonomiczny sposób usuwania uciążliwych owadów z miast! Tutaj jerzyk nam przychodzi z pomocą! On w ciągu doby usuwa do 30 tys. owadów, w tym komarów, także w jerzyku nadzieja, musimy działać, musimy chronić, musimy z troską i miłością podchodzić do tego ptaka, ponieważ w całej Europie i w Polsce cała populacja jerzyka opadła o 85%! – apeluje mężczyzna.
Grupa „Jerzyk w Dzielnicy Stradom” zachęca do budowania budek dla jerzyków, aby mogły się one zagnieżdżać w pobliżu naszych mieszkań. Na samym Stradomiu zostało już zamontowanych 1068 takich budek, a w całej Częstochowie jest już ich ponad 7 tys. Jak zaznacza Jacek Suchomel mieszkańcy powinni nie zgadzać się na niszczenie siedlisk jerzyków przez władze spółdzielni, które niejednokrotnie – jak stwierdza działacz – wykorzystują w tej kwestii niewiedzę mieszkańców.
– Gdyby mieszkańcy wiedzieli, jak bardzo jest nam potrzebny jerzyk, jak bardzo przyjemnie mieszkać jest z jerzykiem, to by na pewno na takie działania nie pozwolili. Chcę tutaj nadmienić, że jerzyki w ogóle nie brudzą – i otoczenia swojego gniazda, i elewacji, ani samego gniazda, dlatego że pióra jerzyka muszą w być w doskonałym stanie, a rodzice dbają o to, by wszystkie nieczystości były wynoszone daleko poza gniazda, bo jak wiemy, skrzydła to jest jego życie. On tam mieszka – stwierdził Jacek Suchomel z grupy “Jerzyk w dzielnicy Stradom”. – Tylko wtedy ma styczność z podłożem, gdy przylatuje z zimowisk, ma silną więź z gniazdem i wtedy musi mieć to gniazdo, ten otwór swój czynny, budkę i wtedy składa jajeczka, i wychowuje młode, które klną się się około 10-15 czerwca, a wylatują z budki dopiero na początku sierpnia, od 5 do 10 sierpnia. Takie młode potrzebują 2-3 lata na dojrzałość płciową, żeby wróci w to samo miejsce lub w okolicę i założyć nową rodzinę – powiedział Jacek Suchomel. – Dlatego to jest tak bardzo ważny ptak dla nas! Wszystko robimy żeby go było co raz więcej, a jest coraz więcej, bo na Stradomiu o 30% wzrosła ilość jerzyków, dlatego że jerzyki lubią ze sobą mieszkać, komunikują się. Parka mówi swoim tym krzykiem, że “Hej, halo! Nam się udało znaleźć tu gniazdo!” i inne jerzyki szukają gniazd. My zakładamy od kilku, do kilkunastu budek, dlatego że jerzyki lubią swoje towarzystwo i lubią razem ze sobą mieszkać – stwierdził Jacek Suchomel.
Jeżeli na terenie Częstochowy i okolic znajdziemy jerzyka, zgłośmy to na grupie „Jerzyk w dzielnicy Stradom” lub przez konto na Facebooku „Stradom ostoją dla jerzyka”. Na facebookowej grupie udostępniane są na bieżąco informacje o nowo znalezionych jerzykach, a znalazcy mogą się dowiedzieć, co dzieje się później ze znalezionym przez nich ptaszkiem.
– Automatycznie jest wysyłana tabela, która nazywa się „Na Ratunek” i na tabeli są oznaczone osoby dyżurne. Można się z nimi skontaktować. Telefonicznie lub poprzez komunikatory osoba oddzwania i wtedy wdrażana jest nasza procedura odebrania jerzyka, jest robiony wywiad gdzie ten jerzyk był znaleziony, w jakim miejscu, ile godzin mógł być poza gniazdem, też to sprawdzamy, analizujemy. I wtedy bierzemy do naszego ośrodka – powiedział Jacek Suchomel. – Jeżeli jerzyki są osłabione, to podajemy glukozę, nawadniamy no i karmimy jerzyki. Musimy pamiętać, że nie wolno samemu karmić jerzyków. Jerzyki są owadożerne! Czyli w swoim menu mają ponad 300 gatunków owadów. Nie karmimy twarogiem, jajkiem, mięsem mielonym, kocią karmą, tylko owadami! Jerzyki przekazujemy nam, my taką publikację robimy z przyjęcia jerzyka. Też robimy filmiki z wypuszczania jerzyków. Osoba, która znajduje jerzyka jest informowana później przez nas co się dzieje z takim jerzykiem, jak dochodzi do zdrowia i jest robiony film wypuszczenia jerzyka na wolność – stwierdził Jacek Suchomel, obsługujący na Facebooku konto „Stradom ostoją dla jerzyka”.
Dlatego dbajmy o jerzyki, kochajmy je i chrońmy, a ich krzykliwe rozmowy niech nie tylko będą zmorą dla komarów, ale również towarzyszem naszych pięknych, letnich wieczorów na świeżym powietrzu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS