A A+ A++

Fot. gov.pl

Liczba urodzeń żywych dzieci w Częstochowie spada od ponad dekady. W 2020 roku na świat przyszło o kilkaset mniej noworodków niż w roku poprzednim. Wzrosła za to ilość zgonów.

O szczegółach statystycznych mówi kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Częstochowie, Rafał Bednarz:

– Przez 12 miesięcy zanotowaliśmy 4174 zgony wobec 3671 w 2019 roku. Do września ubiegłego roku liczba zgonów utrzymywała się na takim samym poziomie, jak liczba zgonów w roku poprzednim. W niektórych miesiącach była nawet niższa. Znaczący wzrost zaczął się dopiero w październiku, który apogeum osiągnął w pierwszej połowie listopada. Później liczba zgonów nieco spadła, ale w grudniu nadal utrzymywała się na wysokim poziomie. W 2020 roku zmniejszyła się za to liczba urodzeń dzieci żywych. Zanotowaliśmy ich 2006 wobec 2543 w roku poprzednim.

Przypomnijmy, że liczba urodzeń nie oznacza ilości nowych mieszkańców Częstochowy. Wynika to z faktu, że szpitale świadczą usługi medyczne również dla gmin ościennych. Według analizy danych z rejestru mieszkańców, spadek urodzeń dzieci żywych w Częstochowie od kilku lat utrzymuje się na podobnym poziomie.

– Od 2009 roku tendencja liczby urodzeń jest spadkowa. Analiza danych pokazała jednak, że nie ma dużych powodów do zmartwień. Nowych mieszkańców Częstochowy (dzieci urodzonych w 2019 roku) zanotowano 1453. Była to liczba mniejsza o 119 niż przed rokiem. W latach poprzednich te spadki były podobne. Można więc uznać, że Covid-19 nie przyczynił się do spadku ilości żywych urodzeń – dodaje Rafał Bednarz.

W ubiegłym roku najczęściej nadawanymi imionami chłopcom były: Antoni, Aleksander i Leon, a dziewczynkom: Julia, Alicja i Hanna.

ABK

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułQuintero dyktuje tempo w T3
Następny artykułChaos na WUM! Lekarz: Zachęcano nas, by szczepić też kolegów