A A+ A++

Niedawno ukazała się płyta z wierszami Michała Kajki. „Mazurski Mikroświat” stworzył Bogusław Trupacz z Rucianego-Nidy we współpracy ze znakomitymi instrumentalistami. Na krążku znalazły się utwory mazurskiego wieszcza w rytmach samby czy jazzu.

Wszystko zaczęło się 11 lat temu. W 150. rocznicę urodzin poety z Ogródka. — Muszę się przyznać, że wówczas to po raz pierwszy miałem okazję na dłużej zatrzymać się nad twórczością Michała Kajki — opowiada Bogusław Trupacz, który aktualnie pełni funkcję dyrektora Domu Kultury w Rucianem-Nidzie i od lat związany jest z lokalną kulturą. — Po pierwszych próbach muzycznych dostrzegłem niezwykłą śpiewność wierszy. Wystarczyło kilka taktów, a one zaczynały śpiewać. Tak też w 2009 roku powstała pierwsza płyta „List do K.”. Przez 10 następnych lat wiersze Michała Kajki towarzyszyły mi i w życiu zawodowym, i prywatnym. Gdzieś z tyłu głowy wciąż mi grała myśl, aby spróbować jeszcze raz podejść do tematu. Stworzyć coś, co pokaże, że twórczość Michała Kajki jest uniwersalna i ponadczasowa.

„Mazurski Mikroświat” przełamuje schematy i pokazuje, że mimo upływu lat teksty mazurskiego wieszcza znajdują swe odzwierciedlenie w teraźniejszości. — Pragnę zwrócić uwagę słuchaczy na to, że we współczesnym świecie jest miejsce dla poety z Ogródka. Twórczość Michała Kajki poety ludowego i piewcy piękna mazurskiej krainy z przełomu XIX i XX wieku jest wciąż aktualna. Muzyka, którą można usłyszeć na płycie sprawia, że objawia nam się zupełnie nowe oblicze poety, poety nam bliskiego — przekonuje artysta. Bogusław Trupacz przyznaje, że wiele go łączy z Michałem Kajką: — Poeta w swych wierszach poruszał nie tyle temat patriotyzmu, dbałości o język, kulturę, tradycję, ale również pragnął aby Mazurzy, szczególnie w czasach germanizacji, nie zapomnieli kim są. Patrzył dalej niż inni. Wołał w swych pieśniach o niebezpieczeństwach nadchodzących czasów. Michał Kajka to też piewca piękna tej krainy, mazurskiej arkadii. Poeta jest mi bliski ponieważ bardzo często dostrzegam w nim własne odbicie. Może też dlatego, że łączy nas tęsknota, u Kajki za tym co przemijało, u mnie za tym, co już nie wróci.

Aranżacje muzyczne Bogusława Trupacza zaskakują, wzruszają i skłaniają do refleksji. Utwory, które pojawiły się na płycie możemy usłyszeć w rytmach m.in. jazzu, samby, czy walca angielskiego. — Nie stosowałem żadnego systemu przy wyborze wierszy. Wybrałem te, które najbardziej do mnie przemawiały. Każdy z nich po otrzymaniu muzycznych szat stworzył samodzielną historię, opowieść — mówi muzyk.

Jak podkreśla Bogusław Trupacz , „Mazurski Mikroświat” to dzieło wielu osób. — Aby jakiekolwiek prace mogły się rozpocząć trzeba było najpierw znaleźć środki finansowe i tu z pomocą zjawił się Rafał Grusznis – prezes Stowarzyszenia Miasto Jana. Wspólnie stworzyliśmy projekt, który uzyskał dofinansowanie ze środków europejskich w ramach jednego z programów LGD Mazurskie Morze. Dzięki temu udało się ruszyć z miejsca. Zaprosiłem do realizacji tego projektu znakomitych instrumentalistów z łódzkiego środowiska muzycznego: Lucjana Wesołowskiego multiinstrumentalistę, który stworzył warstwę muzyczną grając na gitarach i fletach busuri, Witolda Janiaka znakomitego pianistę jazzowego, perkusistę Piotra Kolasę (były perkusista zespołu Blue Cafe), Piotra Przybyła świetnego jazzowego skrzypka oraz Renatę Sobczak, która zagrała na instrumentach perkusyjnych. Dzięki nim to ciało muzyczne, które udało mi się stworzyć, skomponować, otrzymało życie. Nagranie zrealizowane zostało w studiu Sonar w Łodzi, a czuwał nad nim Adam Potęga Hreszczuk. Oczywiście podczas realizacji projektu nie obyło się bez przygód, ale długo by o tym mówić. Ważne, że wszystko zakończyło się szczęśliwie i dziś możemy cieszyć się płytą „Mazurski Mikroświat” — przyznaje artysta.

Pod koniec listopada w Piskim Domu Kultury odbyła się premiera płyty. Publiczność była pod wrażeniem koncertu. — Po premierze płyty otrzymałem mnóstwo pozytywnych wiadomości i telefonów zarówno dotyczących koncertu, jak i płyty. Muszę przyznać, że wszystkie one uświadomiły mnie w przekonaniu, że było warto. Dlatego też pragnę podziękować wszystkim tym, którzy choćby w najmniejszym stopniu, przyczynili się do tego, że „Mazurski Mikroświat” zaistniał — dodaje Bogusław Trupacz.

Jak powiedział nam autor, płyta raczej nie trafi na sklepowe półki. Natomiast od drugiej połowy grudnia będzie ją można nabyć podczas koncertów lub poprzez bezpośredni kontakt z muzykiem.

Beata Smaka

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPowiat Wschowski wyremontuje Daszyńskiego i Polną
Następny artykułArchikolegiata zatrzymana w kadrze