Czesław Szumełda to lokalny twórca – samouk, który w zaciszu czterech ścian tworzy dzieła chwytające za serce będące namacalnym dowodem na to, że wystarczy chcieć.
Z panem Czesławem Szumełdą spotykam się na jego posesji, gdzie czeka na mnie ze swoją serdeczną przyjaciółką, Renatą Haśkiewicz-Kudłą – dyrektor Szkoły Podstawowej im. Piotra Michałowskiego w Bolestraszycach.
Do przeszłości, w których lata świetności przeżywała żurawicka Grupa Teatralna, przenosimy się dzięki zdjęciom obrazującym monumentalne rzeźby i kolorowe scenografie, które własnoręcznie i w geście serca wykonał pan Czesław Szumełda.
Jak podkreślają moi rozmówcy, były to piękne czasy, które już się raczej nie powtórzą. Dom Katolicki tętnił życiem, gdy na próbach i spektaklach tworzyli sztukę tak, jak umieli. Ubolewają nad faktem, że obecnie coraz mniej ludzi chce występować na lokalnych scenach, dzieląc się swoją twórczością ze znaną sobie społecznością.
Lokalny skarb prosto z Żurawicy
– Czesław maluje sercem. Dlatego jego dzieła są tak piękne w swej prostocie – podkreśla R. Haśkiewicz- Kudła. – Gdy jeszcze działała nasza Grupa Teatralna, równie wielkie owacje jak sztuka otrzymywał nasz scenograf – podkreśla.
Pan Czesław zapytany o początki swojej twórczej działalności doszukuje się jej już w (…)
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS