Legia Warszawa nie awansuje do fazy grupowej Ligi Mistrzów. We wtorek zespół Czesława Michniewicza przegrał 0:1 z Dinamem Zagrzeb i odpadł z rywalizacji w 3. rundzie eliminacji. Chociaż po pierwszym meczu w Zagrzebiu i remisie 1:1 mistrzowie Polski byli w niezłej sytuacji, to w rewanżu o ich porażce zdecydował gol, którego w 20. minucie strzelił Bartol Franjić.
– Najgorsza rzecz, jaka mogła się zdarzyć, to stracić gola po kontrze, a tak się niestety stało. Nie udało się później już odrobić wyniku, chociaż mieliśmy kilka swoich szans. Przy odrobinie szczęścia do przerwy mógł być remis. Druga połowa była obiecująca. Przez pierwsze 20 minut mieliśmy optyczną przewagę, ale poza sytuacjami ze stałych fragmentów gry, to nie zagrażaliśmy – powiedział po meczu trener legionistów, Czesław Michniewicz.
I dodał: Potem Dinamo zaprezentowało swoje doświadczenie i skutecznie wybijało nas z uderzenia. Końcówka dawała nam nadzieje. Wieteska miał swoją szansę, ale się nie udało. Przegraliśmy walkę o marzenia, bo tym była gra w Lidze Mistrzów. Musimy przetrawić ten mecz i już myśleć o kolejnym spotkaniu.
Juranović: Jestem dumny z drużyny
Po spotkaniu niepocieszony był też pomocnik mistrzów Polski, Bartosz Slisz. – W pierwszej połowie Dinamo miało dużo więcej miejsca niż w drugiej. Po zmianie stron dominowaliśmy, ale to Dinamo strzeliło jedną bramkę a my żadnej… Pozostaje smutek i czekamy na kolejny mecz w kwalifikacjach do Ligi Europy. Nic innego nam nie zostało – powiedział krótko.
– Jestem dumny z drużyny. Zagraliśmy bardzo dobry mecz, jeden błąd zdecydował o tym, że rywale zdobyli gola. Myślę, że pokazaliśmy, czym jest Legia. Chciałbym podziękować naszym kibicom, którzy wspierali nas od początku do samego końca – to z kolei słowa obrońcy, Josipa Juranovicia.
Porażka w eliminacjach Ligi Mistrzów oznacza, że drużyna Michniewicza zagra jeszcze w 4. rundzie eliminacji Ligi Europy. W niej legioniści zagrają z kolejnym bardzo trudnym rywalem – Slavią Praga.
– Liczę na to, że przeciwko Slavii również zaprezentujemy takie zaangażowanie jak przeciwko Dinamo. Liga Konferencji UEFA to minimum, teraz walczymy o Ligę Europy. Jesteśmy smutni, że nie gramy już o Ligę Mistrzów, ale trzeba przewartościować nasze cele. Musimy na mecz przeciwko Czechom przygotować się jak najlepiej. Z Dinamo do ostatnich minutach graliśmy jak równy z równym. Wynik nie mówi tego wszystkiego, jak chłopcy ciężko pracowali. Efekt niestety jest taki, że nie ma nas dalej w Lidze Mistrzów, jednak ja nie zapomnę tego, co z siebie daliśmy jako drużyna – podsumował Michniewicz.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS