Czesław Jerzy Małkowski złożył zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Alicję T., która oskarżyła go gwałt. Były prezydent Olsztyna zapowiedział też, że wystąpi na drogę sądową przeciwko Skarbowi Państwa.
— Do Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Północ zostało złożone zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Alicję T. — powiedział Marek Gawryluk.— Osobę, która fałszywie oskarżyła pana prezydenta, która doprowadziła do dramatu sądowego, który trwał ponad 10 lat i który zakończył się uniewinnieniem pana prezydenta. W tej chwili naszym obowiązkiem, również społecznym było, żeby takie zawiadomienie złożyć. Liczymy na to, że jak prokuratura zaciekle ścigała pana prezydenta, tak teraz zajmie się osobą, która fałszywie oskarżyła pana prezydenta.
Zawiadomienie dotyczy podejrzenia fałszywego oskarżenia Czesława Jerzego Małkowskiego za co grożą dwa lata więzienia, jak też zeznania nieprawdy podczas składania zeznań, za grozi już do 8 lat pozbawienia wolności. — Liczmy, że osoba, która doprowadziła do wielomilionowych postępowań karnych, które zaangażowały bardzo wiele osób poniesie odpowiedzialność karną — dodał adwokat.
Olsztyńska seksafera wybuchła w styczniu 2008 roku. Wtedy media poinformowały, że Czesław Jerzy Małkowski miał molestować pracujące w ratuszu urzędniczki, a jedną, która była w ciąży, miał zgwałcić. Sama sprawa byłego prezydenta ciągnęła się przed sądami aż osiem lat. W trakcie procesu, który rozpoczął się w 2011 roku, przedawniła się część zarzutów, o które został oskarżony Czesław Jerzy Małkowski. Chodziło o molestowanie urzędniczek i naruszanie ich praw pracowniczych.
13 grudnia 2019 Sąd Okręgowy w Olsztynie uniewinnił byłego prezydenta od zarzutu gwałtu. Wyrok jest prawomocny.
— Mając powziętą pewną informację, że ktoś naruszył prawo, fałszywie oskarżył, składał z gruntu fałszywe świadectwo przed sądem, muszę o tym powiadomić prokuraturę, bo inaczej byłoby to zatajanie przestępstwa — mówił podczas czwartkowej konferencji Czesław Jerzy Małkowski.
Były prezydent powiedział, że jak poznał zarzuty i kto je stawia, to znalazł się w szpitalu. To był dla niego szok.
— Ta pani posądziła mnie o dwa gwałty. Jeden z nich zgodnie z aktem oskarżenia, brzmiał, że nieokreślonego dnia w maju 2002 roku, tuż po po imprezie 1-majowej, po zorganizowanym spotkaniu w „merówce” (sala ratuszu – red) została zgwałcona przez prezydenta tego miasta. Fakty są takie, że w 2002 roku nie było żadnej imprezy, była w 2001, ale wtedy nie byłem jeszcze prezydentem, zatem nie mogłem nikogo podejmować w „merówce” ani tym bardziej nikomu czynić krzywdę — stwierdził.
Drugi gwałt na kobiecie, która była wówczas w 9 miesiącu ciąży, miał mieć miejsce 28 marca 2007 roku w godz. 12-12.30.
— W tym dniu była sesja Rady Miasta, do godz, 12 byłem na sesji — mówił Czesław Jerzy Małkowski. — Jak mogłem być o godz. 12 w mieszkaniu tej pani? Dojechanie na Zatorze, gdzie mieszka ta pani, zajęłoby kilkanaście minut. Są dowody, że ta pani o godz. 12.20 rozmawiała przez telefon, po czym wysłała trzy sms-y i jeszcze raz rozmawiała przez telefon. Rozmowa trwała ponad 10 minut. Ja o 12.30 byłem z powrotem na sesji.
— Ta pani była najbardziej zaufaną osobą ratuszu, nikt nie miał takich względów u prezydenta miasta tak jak ta pani, nikt. Ta pani miała dostęp do wszystkich moich najskrytszych tajemnic służbowych i prywatnych — podkreślił były prezydent Olsztyna. — Wszystko wiedziała. Nie było mowy o złym traktowaniu tej pani. Nie ja ten romans rozpocząłem, ale ja go zakończyłem. Nie wypada mi tu zbyt wiele opowiadać, bo to nie męska rzecz.
— Moja rodzina poniosła ogromne, tragiczne skutki tego wszystkiego — mówił Czesław Jerzy Małkowski. — Żona jest dzisiaj na wózku inwalidzkim, ja w tej chwili tu siedzę, a teraz z żoną jest córka, bo sama nie może zostać w domu. To a’ propos referendum, które poparłem, ja nie mam dzisiaj czasu zajmować się referendum, siedzę cały czas przy żonie w domu. To zło w moim przypadku było wyraźnie zmanipulowane i bardzo krzywdzące dla wielu ludzi, którzy ze mną pracowali. I sprawcą tego wszystkiego jest ta pani, bo tu jest źródło tego całego zła.
Na nasze pytanie, czy były prezydent Olsztyna wystąpi o odszkodowanie przeciwko Skarbowi Państwa, Czesław Jerzy Małkowski odparł: — Oczywiście, na pewno wystąpię. Finansowo zostałem doszczętnie zniszczony właśnie na skutek długotrwałego procesu. 12 lat być w takiej poniewierce, a szczególnie po procesie w Ostródzie. No gwałciciel, ewidentny gwałciciel i to jeszcze na kobiecie ciężarnej. Z takim odium musiałem mierzyć się przez te lata. Dobrze, że nie zwariowałem.
Prezydent nie chciał mówić jeszcze o konkretnej kwocie odszkodowania, której będzie się domagał od Skarbu Państwa.
Andrzej Mielnicki
Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Roczna prenumerata e-wydania Gazety Olsztyńskiej i tygodnika lokalnego tylko 199 zł.Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS