A A+ A++

Ostatnimi czasy Czechy coraz bardziej przyciągają uwagę prasy branżowej w związku z ogłoszonymi zakupami dla sił zbrojnych. W ubiegłym miesiącu czeski rząd ogłosił rozpoczęcie rozmów ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie pozyskania samolotów bojowych piątej generacji F-35A Lightning II oraz ze Szwecją w sprawie wozów bojowych CV90, natomiast wczoraj poinformowano, że Stany Zjednoczone przekażą Czechom śmigłowce AH-1Z Viper i UH-1Y Venom w miejsce maszyn odstąpionych Ukrainie.

Poczyniono też kroki mające na celu wyposażenie czeskich sił zbrojnych w bezzałogowe aparaty latające. Ministerstwo obrony poinformowało, że w najbliższym czasie rozpoczną się negocjacje z Izraelem w celu zakupu trzech bezzałogowych statków powietrznych klasy MALE (Medium Altitude, Long Endurance) Heron 1 wraz z niezbędną infrastrukturą towarzyszącą. Rozpoczęcie procedury wynika z Koncepcji Rozwoju Czeskich Sił Zbrojnych, która określiła bezpilotowce tej klasy jako element kluczowy dla rozpoznania oraz innych zadań, między innymi bezpośredniego wsparcia bojowego i ochrony jednostek czeskich sił zbrojnych.

—REKLAMA—

– Podobnie jak w przypadku innych dużych przedsięwzięć zdecydowaliśmy się zastosować formułę rozmów międzyrządowych – wyjaśniła minister obrony Jana Černochová. – Pozwala nam to nawiązać długoterminową współpracę oraz zapewnić obsługę, naprawy i części zamienne przez cały okres eksploatacji zakupionego sprzętu.

Černochová podkreśliła również, że kontrakty międzyrządowe stwarzają siłom zbrojnym możliwości dzielenia się doświadczeniami z używania zakupionego sprzętu, w tym doświadczeniem szkoleniowym i bojowym. Obniża to przyszłe koszty eksploatacji sprzętu.

Decyzję o zakupie izraelskich Heronów poprzedziły konsultacje rynkowe. Miały na celu zidentyfikować bezzałogowe statki powietrzne, które najlepiej odpowiadałyby potrzebom czeskich sił zbrojnych. Ocena wykazała, że najbardziej pasuje do nich właśnie produkt Israel Aerospace Industries.

– Na podstawie oceny poszczególnych parametrów dostarczonych przez producentów, do których się zwróciliśmy, wybrano sprzęt najlepiej odpowiadający zamierzonemu zastosowaniu przez czeskie siły zbrojne i spełniający przyszłe wymagania – przekazał odpowiedzialny za wdrożenie bezzałogowców tej klasy do czeskich sił zbrojnych pułkownik Pavel Nakláda. Przewiduje się, że umowa zostanie zawarta do końca roku.

Niemiecki Heron 1.
(ILA-boy, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported)

Decyzja o kupnie dronów z Izraela nie przeszła w Czechach bez echa. Na łamach portalu Echo24.cz pojawił się fragment wywiadu dla portalu Právo z Ladislavem Semetkovským, prezesem czeskiej spółki Promoco UAV, która zajmuje się produkcją wojskowych bezzałogowców. Czeski resort obrony krytykowany jest za wybór Heronów. Semetkovský zarzucił wojsku, że kupuje za 1,5 miliarda koron (289 milionów złotych) jedne z najstarszych dostępnych na rynku UAV-ów , do tego z wysokim wskaźnikiem wypadkowości. Semetkovský wspominał także, iż wyczerpano możliwości dalszego rozwoju Herona. Nie da się już zamontować dodatkowych elementów w ramach przyszłych modernizacji, a inne państwa wycofują już drony tego typu.

Herony są szeroko eksploatowane przez wielu użytkowników w Europie, Azji i obu Amerykach. W 2009 roku Bundeswhera wydzierżawiła trzy Herony 1 w celu wsparcia swoich działań Bundeswehry w Afganistanie. Drony wykonały tam 2300 samolotolotów o łącznej długotrwałości 27 tysięcy godzin. Później zawarto też analogiczną umowę w sprawie wsparcia kontyngentu MINUSMA w Mali.

Wersją rozwojową bazowego Herona jest Heron TP, w Izraelu zwany także Ejtan, który stanowi jeden z nowych nabytków Bundeswehry i stał się obiektem kontrowersji. Bundeswehra nalegała na pozyskanie pocisków zdolnych niszczyć cele naziemne, aby jak najszybciej uzbroić drony. Nic jednak nie wskazuje, aby trwający od lat impas miał nagle zostać przełamany.

– Granica między obroną życia naszych żołnierzy a zabijaniem za pomocą joysticka jest niezwykle cienka – powiedział Norbert Walter-Borjans, współprzewodniczący SPD.

Czechy nie są jedynym krajem w naszej części Europy, który czyni kroki w celu nabycia bezzałogowców – uzbrojonych lub nie. W kwietniu słowacki minister obrony Jaroslav Naď poinformował, że prowadzi rozmowy z tureckim Baykar Teknoloji – producentem dronów Bayraktar TB2. Słowackie siły zbrojne już eksploatują szereg małych dronów obserwacyjnych, w szczególności pięć Skylarków izraelskiego Elbitu, jednak zakup uzbrojonych dronów byłby dla Słowacji znaczącym skokiem naprzód.

Miesiąc wcześniej także Łotwa oficjalnie potwierdziła zainteresowanie kupnem TB2. Trudno się dziwić, że państwa te sięgają po słynnego już tureckiego UCAV-a. Mają one ograniczone zdolności finansowe, więc tańszy od zachodnich odpowiedników i sprawdzony w boju, między innymi w Syrii, Górskim Karabachu, a obecnie w Ukrainie, TB2 może być kuszącą propozycją. Także Polska zamówiła w ubiegłym roku dwadzieścia cztery aparaty za 270 milionów dolarów z dostawami zaplanowanymi na lata 2022–2024.

IAI Heron ma 16,6 metra rozpiętości, 8,5 metra długości i maksymalną masą startową 1150 kilogramów, w tym ładunek użyteczny ważący nawet 470 kilogramów. Może latać przez pięćdziesiąt dwie godziny na wysokości 10 tysięcy metrów. Napęd stanowi silnik Rotax 914, który zapewnia prędkość maksymalną 207 kilometrów na godzinę. Duży udźwig pozwala przenosić nie tylko systemy optoelektroniczne i uzbrojenie, ale również radary (w tym z syntetyczną aperturą) i systemy rozpoznania radioelektronicznego.

Zobacz też: Pięć lat – tyle jeszcze potrwa era krążowników w US Navy

Deutsches Zentrum für Luft und Raumfahrt, Creative Commons Attribution 3.0 Germany

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWakacje z Czerwonym Kapturkiem [FOTO]
Następny artykułFortuna 1 Liga: niewykorzystany rzut karny i porażka Podbeskidzia