Wyraźny wzrost cen napojów alkoholowych oraz żywności przyczynił
się do tego, że inflacja CPI w Czechach drugi miesiąc z rzędu przekroczyła cel
banku centralnego. To nieprzyjemne zaskoczenie, ponieważ ekonomiści obstawiali
powrót do 2-procentowego celu.
W sierpniu inflacja w Czechach wyniosła 2,2 proc. względem 2,2 proc.
odnotowanych w lipcu – podał czeski urząd statystyczny. Rynkowy konsensus
zakładał spadek czeskiej inflacji CPI z powrotem do 2%. Taka sama nieprzyjemna
niespodzianka spotkała nas miesiąc temu, gdy roczna dynamika CPI podniosła się do
2,2% przy oczekiwaniach na poziomie 2,0%.
Sierpniowy wzrost czeskiego indeksu cen dóbr konsumpcyjnych
(CPI) wynikał głównie z wyższych cen napojów alkoholowych, tytoniu oraz żywności
i napojów bezalkoholowych – wyjaśniają czescy statystycy. Ceny wyrobów
tytoniowych w sierpniu były o 1,3% wyższe niż w lipcu, alkoholi o 1,7%, a wina
o 1,8%. Mocno podrożały też niektóre artykuły spożywcze (np. czekolada aż o
4,7% mdm). Potaniały za to paliwa (o 2,2% mdm), co ograniczyło miesięczną
dynamikę całego koszyka. Mimo wszystko w sierpniu podrożał on o 0,3% mdm,
podczas gdy ekonomiści zakładali brak wzrostu.
Reklama
Podobnie jak w Polsce oraz na Węgrzech także w Czechach
problemem jest bardzo szybki wzrost cen usług. O ile towary w sierpniu były
tylko o 0,5% droższe niż przed rokiem, to ceny usług poszły w górę aż o 5,0%. W
tym czynsze wzrosły o 6,6%, koszty utrzymania mieszkania o 4,7%, dostaw wody o
10,9%, a odbioru ścieków o 13,4%. Z
podobnym problemem borykamy się też w Polsce, gdzie samorządy po kilku
latach administracyjnego „mrożenia cen” zdecydowały się na duże podwyżki opłat
za wodę i kanalizację.
Mimo wszystko od początku roku inflacja CPI w Czechach
ustabilizowała się na poziomie 2-3%, choć jeszcze zeszłoroczną jesienią
przekraczała 7%. Po wygaśnięciu efektów statystycznych związanych z subsydiami
do cen energii na
początku 2024 roku czeska inflacja skokowo spadła w pobliże docelowych 2%.
Jednak w kwietniu odnotowano zaskakująco silny jej wzrost: podskoczyła
ona z 2,0% do 2,9% wobec prognoz na poziomie 2,4%. W maju roczna dynamika
czeskiego CPI spowolniła do 2,6%, by w czerwcu ponownie wrócić do 2%, czyli
wartości celu inflacyjnego Czeskiego Banku Narodowego. Jednakże w lipcu i w sierpniu
czeska inflacja CPI znów przekraczała 2-procentowy limit.
„Tarcze” zaburzają inflacyjne porównania
Porównując stopy inflacji między poszczególnymi krajami,
trzeba brać poprawkę na rządowe sztuczki maskujące faktyczny wzrost cen w
gospodarce. W Polsce w tym celu wprowadzono „tarcze antyinflacyjne”, polegające
na przejściowym obniżeniu stawek VAT na paliwa, energię i żywność oraz
administracyjnie zamrożono ceny gazu i prądu dla gospodarstw domowych.
Ostatnie
z tych urzędowych manipulacji w wygasły w lipcu, przynosząc skokową podwyżkę
taryf za energię. W Polsce najpierw od stycznia 2023 roku przywrócono
23-procentowy VAT na paliwa i energię. Następnie w
kwietniu wróciła 5-procentowa stawka na żywność.
Natomiast
Czesi nie ruszyli VAT-u, ale za to w październiku 2022 wprowadzili
jednorazowe subsydia dla gospodarstw domowych, dopłacając do rachunków za
energię elektryczną. Dzięki tej „tarczy antyinflacyjnej” udało się wtedy
sztucznie zbić inflację CPI z 18 proc. do ok. 15-16 proc. Z kolei pod koniec
2023 roku z tego samego powodu roczna dynamika wskaźnika CPI była nienaturalnie
podwyższona.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS