Policjanci twierdzą, że takie rozwiązanie jest ogromnie niesprawiedliwe i dojdzie do kolejnego skłócenia środowiska. Między innymi nie ma możliwości zweryfikowania powodów wzięcia zwolnienia, więc pominięci w nagrodach mają być wszyscy, którzy poszli na L4 w czasie trwania jesiennego protestu – także ci, którzy nie brali udziału w oddolnej akcji.
Od policjantów z dwóch regionów w Polsce dziennikarz RMF FM usłyszał też o przypadkach cofania delegacji na granicę z Białorusią tych funkcjonariuszy, którzy strajkowali i nie są uwzględnieni do nagród. Chodzi o to, że taki wyjazd wiąże się z dodatkową gratyfikacją finansową.
Krzysztof Zasada dowiedział się też o groźbach kolejnych akcji protestacyjnych tych, którzy zostaną pominięci przy rozdziale premii. Nie mamy nic do stracenia – usłyszał dziennikarz RMF FM od jednego z policjantów.
Co ciekawe, trzy lata temu, gdy podczas podobnego protestu na 100-lecie odzyskania niepodległości na zwolnieniach była ponad połowa policjantów, nikt ich za to nie piętnował. Kierownictwo policji mocno przymknęło oko na brak dyspozycyjności. Co więcej – można powiedzieć, że tamten protest pośrednio spowodował wypłatę tegorocznych nagród.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS