A A+ A++

Marcin Kozera

Zanim przyjmiemy szczepionkę na COVID-19 musimy rozstrzygnąć komu wierzymy bardziej: rządowi i jego opłaconym „ekspertom” podtrzymującym narrację o bezpieczeństwie i skuteczności szczepień, opłaconym celebrytom bez jakiejkolwiek wiedzy, których jedynym argumentem jest popularność czy naukowym „renegatom”, którzy po prostu grają w otwarte karty – piszą prawdę?

Prof. zw. dr hab. Roman Zieliński jest profesorem biologii o specjalności genetyka z prawie 40-letnim doświadczeniem w pracy naukowej i dydaktycznej. Doktorat z genetyki uzyskał w 1980 r., habilitację w 1986 r., tytuł profesora nadzwyczajnego w 1998 r. W 2007 r. został z kolei profesorem zwyczajnym. Tworzył od podstaw Katedrę Genetyki na Uniwersytecie Szczecińskim. Była ona jedną z pierwszych jednostek wprowadzających analizę PCR do badań genetycznych. Stało się to w 1995 r.

Prof. Zieliński to jeden z tych naukowców, który nie próbuje czarować społeczeństwa zapewnieniami, że szczepionki na COVID-19 są cudem świata. Wręcz przeciwnie, on przed nimi bardzo mocno ostrzega.

I teraz pytanie:

czy jest głupszy od rządowych „krzykaczy” czy też nie?

Jeśli nie jest i jeśli wierzycie mu bardziej niż na przykład „profesorowi” Horbanowi, który jest głównym doradcą premiera Morawieckiego, to przeczytajcie, co prof. Zieliński sądzi o tych szczepionkach, a potem podejmijcie decyzję, która prawda jest prawdziwa.

Otóż, jak twierdzi prof. Zieliński w „szczepionce” na COVID-19 otrzymamy inwazyjną cząstkę, podobną do złośliwego wirusa lub złośliwych komórek nowotworowych, rzekomo dla naszego dobra. Osoby, które zdecydują się na szczepienie, wprowadzą do swojego organizmu pasożytniczą cząsteczkę mRNA, podobną do tzw. „wiroidów”, wykrytych do tej pory jedynie u roślin. Wiroidy roślinne są pasożytami transkrypcji, ponieważ przejmują one aparat transkrypcyjny swojego gospodarza, doprowadzając go do choroby lub śmierci.

Ów konstrukt genetyczny musi przedostać się przez błony komórkowe, aby wniknąć do wnętrza naszych komórek. Jest on otoczony osłonką lipidową z udziałem glikolu polietylenowego, który jest nierozpuszczalny w komórce i działa na nią toksycznie. Cząstki wirusowego RNA znajdujące się w cytoplazmie są bardzo reaktywne. Może dojść do rekombinacji z innymi wirusami, zarówno w procesie rekombinowania homologicznego jak i heterologicznego.

W odniesieniu do szczepionki mRNA na koronawirusa SARS-CoV-2 odpowiedź immunologiczną ma wywołać jedynie pojedynczy antygen, jedno białko S, które jest wytwarzane przez nasz organizm na wirusowej matrycy.

Najnowsze badania wskazują jednak, że taka szczepionka, np. u kotów wzmaga ich zachorowalność i śmiertelność. Podobnego zdania są naukowcy odnośnie możliwych efektów zastosowania tej szczepionki u ludzi.

Tak więc osoby zaszczepione na SARS-CoV-2 nie uchronią się przed zakażeniem koronawirusem. Co więcej, mogą mieć nawet poważniejsze objawy COVID-19, a co za tym idzie, cały czas będą roznosicielami tego wirusa.

Problem utrzymania ciąży nie jest jedynym zagrożeniem związanym z przyjęciem szczepionki na COVID-19.

Białko wirusa SARS-CoV-2, które ma być produkowane przez nasz organizm jest podobne do syncytyny – białka, które jest niezbędne w zagnieżdżeniu płodu. Podobieństwo to stwarza ryzyko, że wytworzone przeciwciała mogą również atakować syncytynę i w ten sposób wpływać na płodność. Syncytyna jest wytwarzana tylko w krótkim okresie czasu podczas zagnieżdżania płodu. Ponieważ nie prowadzono badań w tym kierunku, takiej możliwości nie można ani potwierdzić, ani wykluczyć. Być może dlatego producent nie zaleca podawania konstruktu mRNA kobietom w ciąży, a uczestniczki badań klinicznych instruowano aby przez kolejne dwa miesiące nie zachodziły w ciążę.

Syncytyna podlega silnej ekspresji w plemnikach ludzkich. W tym samym czasie w ludzkich oocytach ekspresji podlegają receptory syncytyny 1. Wskazuje to na istotną rolę syncytyny w fuzji komórek, w tym podczas łączenia się plemnika i komórki jajowej. Tym samym syncytyna 1 jest nie tylko istotna dla zagnieżdżenia zarodka, ale również dla prawidłowego funkcjonowania plemników. Zbadanie wpływu tego konstruktu na płodność kobiet i mężczyzn powinna być obowiązkowa przed jakimkolwiek wprowadzeniem tego produktu na rynek. Jednak takich badań nie przeprowadzono.

Szczepionki na COVID-19 są niepotrzebne. Wirusy są wszędzie, od miliardów lat. Jedyną skuteczną obroną jest budowanie własnej odporności.

Nie zaszczepimy się na wszystkie wirusy świata. Każda próba farmakologicznej obrony nas przed nimi, w postaci eksperymentalnych szczepionek jedynie nas osłabi i spotęguje ryzyko wystawienia nas na kolejne wirusy. A one tylko na to czekają.

Szczepienia dla wszystkich i na wszystko to marzenie skorumpowanego przemysłu farmaceutycznego. Koncernom nie opłaca się tworzyć skutecznych lekarstw. Chodzi im tylko o to, abyśmy byli coraz słabsi i całkowicie uzależnieni od produkowanych przez nich leków.

Prof. Zieliński mówi wprost:

„oni manipulują szczepionkami, wymyślając te szkodliwe dla nas specyfiki, na rzecz których wymyślają pandemie. Skończył się 20-letni okres ochrony patentowej dla szczepionki na grypę i dlatego grypa musiała zniknąć. W jej miejsce pojawił się COVID. Następne patogeny i choroby są już w przygotowaniu.”

Komu więc wierzysz bardziej?

za: zmianynaziemi.pl


POWIĄZANE:

prof. zw. dr hab. Roman Zieliński: “Narodowy Plan pogoni za społeczeństwem z igłą i strzykawką”

Na 2021 rok: Uwaga! Wzrosła liczba fake newsów w głównych stacjach TV. Mamy antidotum !

 

Artykuł Czego o szczepionkach przeciw COVID nie mówią ani rządy, ani media [głównego nurtu] ? pochodzi z serwisu POLITYKA POLSKA.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCyberpunk 2077 i ogromny potencjał na rozwój. Co chciałbym zobaczyć w DLC?
Następny artykułŚroda w Weszło FM: walka Polaków na finiszu TCS i hitowe mecze w Anglii i we Włoszech