A A+ A++

Co wiemy o zamieszkach w Kazachstanie

Bezpośrednią przyczyną wybuchu styczniowych protestów była zarządzona administracyjnie podwyżka na LPG. Wzrost ceny tego powszechnie wykorzystywanego w samochodach paliwa nie mógł być obojętny dla przeciętnego Kazacha. Nie dziwią więc protesty. Wedle Diany Kudaibergenowej, analityczki z Uniwersytetu w Cambridge, szybko jednak „ci ludzie, którzy wyszli na ulice, aby pokojowo protestować i legalnie wyrażać swoje opinie, stali się kartą do gry w większej grze”.

Sytuacja gwałtownie eksalowała. Na ulicach miast pojawiły się grupy wandali niszczących mienie publiczne i prywatne. Dochodziło do rabunków sklepów i podpaleń. Ostrzeliwano samochody. Miały też miejsce ataki na obiekty strategiczne wyglądające tak, jakby przygotowały je zorganizowane grupy przestępcze. W całym kraju ucierpiało 1270 firm. Splądrowano ponad 100 centrów handlowych i banków. Uszkodzono i spalono około 500 pojazdów policyjnych.

Powołując się na obecność sił zagranicznych organizujących rzekomo starcia, prezydent Kazachstanu, Kasym Żomart Tokajew, zwrócił się o wsparcie do Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ), skupiającej sześć poradzieckich republik pod przewodnictwem Rosji. Wejście wojsk OUBZ do Kazachstanu odbywało się w oparciu o art. 4 podstawowego Traktatu o Bezpieczeństwie Zbiorowym z 1992 roku. Przewiduje on, że w przypadku agresji na którekolwiek z uczestniczących państw, wszystkie inne państwa, na jego żądanie, niezwłocznie udzielą mu niezbędnego wsparcia i pomocy, w tym wojskowej. Organizacja wysłała kontyngent kilku tysięcy żołnierzy, z pomocą którego prezydent Kazachstanu odzyskał kontrolę nad krajem.

Co w zamian za rosyjska „pomoc”?

Jak zauważył 10 stycznia Tokajew, był „to pierwszy raz, kiedy potencjał pokojowy OUBZ został faktycznie wykorzystany do zapewnienia bezpieczeństwa, stabilności i integralności jednego z państw członkowskich”. 13 stycznia 2022 r. rozpoczęto wycofywanie z Kazachstanu obcych wojsk. Kiedy wszystkie te siły faktycznie opuszczą kraj, nie jest obecnie jasne. Sekretarz Stanu USA – Antony Blinken zauważył, że „najnowsza historia uczy, że kiedy Rosjanie są w twoim domu, czasami bardzo trudno jest spowodować, żeby go opuścili”.

Wejście wojsk do Kazachstanu zapewne nie dokonało się bezinteresownie i Moskwa będzie chciała otrzymać za nią jakieś korzyści. Otwarte pozostaje

czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKrystyna Janda wraca do Polski. “Straciłam wszelki sens”
Następny artykułBreivik wyjdzie z więzienia? Morderca ma plan, będzie przemawiać w sądzie