A A+ A++

21 grudnia Armáda České republiky odebrała ostatnie z dziewiętnastu kołowych transporterów opancerzonych Pandur II CZ przeznaczonych dla 4. Brygady Szybkiego Reagowania z Žatca, która wchodzi w skład sił szybkiego reagowania NATO. Pojazdy zbudowano w wersji dowódczej oznaczonej KOVVŠ (kolové bojové vozidlo velitelsko-štábní – cztery sztuki) i w wersji opancerzonego węzła łączności oznaczonych KOVS (kolové bojové vozidlo spojovací – piętnaście sztuk).

Praga na zakup dodatkowych dwudziestu Pandurów zdecydowała się jeszcze w 2015 roku. Przekazanie ostatniej transzy zamówionych w 2017 roku pojazdów przez spółkę Tatra Trucks z Kopřivnic – należącą do holdingu Czechoslovak Group – oznacza wypełnienie założeń kontraktu, którego wartość wyniosła około 82 milionów dolarów. Wysoka wartość kontraktu spowodowana była wysokim kosztem wyposażenia (i jego montażu) dla dokupionych wariantów.

Realizacja dostaw rozpoczęła się w grudniu 2019 roku od czterech Pandurów II. Pojazdy trafiły głównie do sztabu i batalionów 4. Brygady Szybkiego Reagowania z Žatca, która wchodzi w skład sił szybkiego reagowania NATO. Bataliony w Žatecu i Táborze odebrały po trzy wozy łączności i dwa dowódczo-sztabowe. Osiem wozów KOVS i jeden KOVVŠ otrzymało dowództwa brygady w Žatecu. Oprócz tej dziewiętnastki jeden wóz w wariancie KOVVŠ trafił do jednostki łączności w Lipníku nad Bečvou.

Wnętrze Pandura w konfiguracji KOVVŠ.
(Kapitán Štěpán Malast / Armáda České republiky)

Pandur II CZ w wersji KOVVŠ odpowiada za dowodzenie i jest swojego rodzaju mobilnym, skomputeryzowanym sztabem. Na wyposażeniu znajduje się nadmuchiwany namiot, który rozkłada się w warunkach polowych, aby zapewnić większą przestrzeń i komfort pracujących żołnierzy. W pojeździe zabudowano cyfrowy system łączności i transferu danych oraz dwa komputery (i dwa kolejne dla operatorów). Ponadto załoga ma do dyspozycji dziesięć komputerów przenośnych, które służą do pracy na stanowisku dowodzenia w warunkach polowych.

Pandury II w konfiguracji KOVS pełnią funkcję węzłów łączności, zapewniają wymianę danych zarówno horyzontalną (pomiędzy wozami KOVVŠ), jak i wertykalną (dowodzonymi jednostkami, dowództwem i innymi jednostkami). W każdym zainstalowane są trzy radiostacje. Działają na częstotliwościach VHF – o zasięgu do 25 kilometrów – i HF o niższej przepustowości, ale znacznie większym zasięgu (kilka tysięcy kilometrów).

Obie wersje wyposażono w zaawansowane rozwiązania techniczne. Ponad połowę ich ceny stanowi wyspecjalizowany sprzęt komunikacyjny, łącznościowy, elektroniczny i inny, w dużej mierze opracowany i wyprodukowany przez czeskie przedsiębiorstwa.

Eksploatacja Panudrów w czeskich wojskach lądowych nie jest jednak bezproblemowa. 30 października 2019 roku czescy generałowie ujawnili, że 21 ze 107 transporterów opancerzonych Pandur II CZ M1 nie działa z powodu problemów z dostawami części zamiennych. Generał Stefan Muransky, szef departamentu wsparcia w czeskim ministerstwie obrony, obarczył odpowiedzialnością przedsiębiorstwo Rafael Advanced Defense Systems za opóźnienia w dostawie celowników i zdalnie sterowanych modułów uzbrojenia RCWS-30. Realizacja całego procesu dostaw trwa średnio dziewiętnaście miesięcy.

Moduły RCWS-30 czeskich Pandurów II wyposażone są w armatę ATK Bushmaster Mk. 44 kalibru 30 milimetrów, karabin maszynowy kalibru 7,62 milimetra i dwie wyrzutnie przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike-LR. Wyposażono w nie siedemdziesiąt dwa pojazdy w odmianie bojowego wozu piechoty KBVP (kolové bojové vozidlo pěchoty).

Zobacz też: USA wesprą Guam. Powstanie baza na Tinianie

(parlamentnilisty.cz)

Karel Šubrt, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPremier League. Trener Fulham nie poprowadzi drużyny w meczu z zespołem Bednarka
Następny artykułBez karpia i barszczu, czyli Boże Narodzenie według zagranicznych studentów KUL