A A+ A++

Lodołamacz Bajkał tuż przed wybuchem wojny

Wbrew dowcipom Czechosłowacja miała dostęp do morza i posiadała marynarkę wojenną. 16 sierpnia 1918 roku Oddział Morski Legionu Czechosłowackiego stoczył pierwszą i jedyną bitwę w historii rodzimej marynarki. Czesi i Słowacy pokonali flotyllę bolszewików pod Miszychą.

Nawet dziś Czesi posiadają dostęp do morza. Trudno uwierzyć? Traktat wersalski gwarantował Czechosłowacji prawa do wykorzystania części portów w Hamburgu i Szczecinie. Były to obszary eksterytorialne pod całkowitym zarządem Pragi. Port w Szczecinie użytkowano w ten sposób do 1956 roku. Prawa do części portu w Hamburgu-Moldauhafen, obejmującej ponad 28 tys. metrów kwadratowych, wygasają w 2028 roku. Pod czechosłowacką banderą handlową pływały 44 jednostki pełnomorskie. Pod wojenną – około 30–35. Wszystkie operowały na wodach śródlądowych.

Pierwszą jednostką marynarki był utworzony w maju 1918 roku w ramach Legionu Czechosłowackiego Oddział Morski. W jego skład weszły dwa parowce transportowe i lodołamacz. Wkrótce na jeziorze Bajkał legioniści zdobyli dwa kolejne sowieckie parowce. Flotylla posiadała więc pięć jednostek o nazwach „Sibirjak”, „Burjat”, „Tovaryšč“, „Tarzan” i „Fedosia”, które uzbrojono w haubice 122 mm wz. 1909 lub działa 76 mm wz. 1902.

W takim kształcie narodziła się Czechosłowacka Marynarka Wojenna (starsza od polskiej o siedem miesięcy, nasza Flotylla Wiślana w Krakowie powstała 3 listopada 1918 roku, a dekret o powołaniu Polskiej Marynarki Wojennej Marszałek Piłsudski podpisał 28 listopada 1918 roku).

Czechosłowacy w Rosji

Tak jak Polacy, Czesi i Słowacy również tworzyli swoje narodowe jednostki w Rosji. Pierwszą była Drużyna Czeska sformowana 14 sierpnia 1914 roku. Do maja 1916 roku rozrosła się ona do składu brygady i została wysłana na front w Karpatach. Do połowy 1917 roku brygada rozwinęła się w dywizję, a wkrótce powstała kolejna. Razem utworzyły Korpus Czechosłowacki liczący ponad 40 tysięcy ludzi.

Po pokoju brzeskim bolszewickie władze Rosji zawarły porozumienie z Czechami o ewakuacji Korpusu przez Władywostok do Francji. Jednak wkrótce Niemcy, a później bolszewicy postanowili nie dopuścić do ewakuacji. Rzeszy zależało, aby silny korpus nie wzmocnił sił aliantów na froncie zachodnim. Bolszewicy zaś, inspirowani przez Niemców, zaczęli wyłapywać pojedynczych legionistów i wywozić ich do więzień. Podobnie działo się z Polakami z I i II Korpusu.

21 maja 1918 roku komisarz spraw wojskowych i morskich, Lew Trocki, rozkazał rozbroić Czechosłowaków i uniemożliwić poruszanie się Korpusowi na wschód. Po rozbrojeniu legioniści mieli „ochotniczo” wstąpić do Armii Czerwonej albo batalionów robotniczych za kołem podbiegunowym.

Czechosłowaccy żołnierze w drodze do Kazania

Nic dziwnego, że Czechosłowacy odrzucili żądania Trockiego i stawili zbrojny opór. Do 8 czerwca zajęli większość najważniejszych węzłów kolejowych na trasie Kolei Transsyberyjskiej i zdobyli prawie cały tabor kolejowy na Syberii – w tym kilka pociągów pancernych.

Kiedy większość legionistów była już we Władywostoku, dowództwo sprzymierzonych postanowiło użyć Korpusu do dalszej walki przeciwko państwom centralnym. W czasie gdy Czechosłowacy bili się z bolszewikami, wojska sprzymierzonych wylądowały w kilku miejscach w Rosji, by wesprzeć Białych mierzących się z Czerwonymi. Na Dalekim Wschodzie wojska interwencyjne były jednak bardzo słabe. Brytyjczycy przysłali zaledwie batalion piechoty, podobnie Amerykanie i Kanadyjczycy. Japończycy – pułk piechoty. Tak więc 40-tysięczny Korpus Czechosłowacki był najpoważniejszą siłą koalicji na tym terenie.

Czytaj też: Awanturnik, porywacz, „łowca kłopotów”. To jego bolszewicy wysłali, by opanował polskie rzeki

Zwycięski marsz

29 czerwca Czechosłowacy zdobyli Władywostok i przyległe wybrzeże, następnie opanowali Chabarowsk i tereny wokół Ussuri. Pod koniec lipca doszli do Bajkału, gdzie napotkali częściowo wysadzone przez bolszewików tunele kolejowe. Ofensywa tymczasowo się zatrzymała. Czechosłowacy wykorzystali ją do reorganizacji swojej armii.

A była to już bardzo poważna siła. Korpus składał się z trzech dywizji piechoty, trzech pułków artylerii polowej, trzech batalionów artylerii ciężkiej, pułku kawalerii (drugi powstał w listopadzie), pociągu pancernego „Orlik” i pięciu innych improwizowanych składów.

Posiadał też własne lotnictwo (również myśliwskie) oraz Oddział Morski z organiczną eskadrą wodnosamolotów, składającą się prawdopodobnie ze zdobycznych łodzi latających Grigorowicz M-5. W sumie 70 tysięcy żołnierzy ubranych w specjalnie dla nich zamówione w Japonii czechosłowackie mundury, tzw. władywostockie.

Przybajkale

Od 15 lipca do 20 sierpnia 1918 roku legioniści prowadzili kampanię na Przybajkalu, której celem było otwarcie drogi na zachód. Bolszewicy jednak twardo trzymali się na pozycjach obronnych. Od północy linię obronną ryglował Bajkał, na południu skrzydła były osłaniane przez wysokie, strome góry porośnięte gęstym lasem.

W dodatku na Bajkale Sowieci posiadali silną flotyllę, której trzon stanowiły dwa uzbrojone lodołamacze „Angara” i „Bajkał”. Oba równie dobrze mogłyby poradzić sobie na pełnym morzu. Na lądzie Kolej Transsyberyjskiej była osłaniana przez pociągi pancerne, a w razie zagrożenia mogła zostać zablokowana poprzez wysadzenie tuneli i mostów.

Czechosłowackie haubice 122 mm na pokładzie barki artyleryjskiej

Frontalne uderzenie nie wchodziło w rachubę. Podobnie, jak uderzenie na południowym skrzydle, gdyż nie dałoby się podciągnąć artylerii, a i warunki dla rozwinięcia piechoty nie były dogodne. Czechosłowakom pozostało uderzenie przez jezioro.

Czytaj też: Jak tworzono polską flotę po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku? Początki wcale nie były zachęcające

Bitwa na Bajkale

Pierwsze ataki legionistów nie przyniosły oczekiwanych skutków. Batalion Szturmowy, przebijający się wzdłuż doliny Angaru, napotykał bardzo silny opór. Największym sukcesem okazało się zdobycie parowca „Sybirjak”, który został uzbrojony i wcielony do Oddziału Morskiego i w następnych dniach wspierał nacierającą piechotę. Zanim to jednak nastąpiło, Czesi musieli się wycofać.

Czechosłowacy ponowili operację 14 sierpnia – po tygodniu przerwy. Dzień później na pokładzie statku uzbrojonego „Burjat” pułk legionistów wypłynął z portu Litweniczne na niespokojny Bajkał. W nocy rozpętała się burza, która dość poważnie uszkodziła okręt. Na szczęście nad ranem, 16 sierpnia, do transportowca dołączyły holowniki, transportowiec uzbrojony „Teodozja” holujący dwie barki i statek uzbrojony „Sybirjak”.

Wypalony wrak lodołamacza Bajkał

Zadanie postawione przed marynarzami było bardzo trudne, ponieważ nad jeziorem wisiała gęsta mgła. Dopiero po kilku godzinach, kiedy okręty znajdowały się na wysokości wsi Posolskaja, mgła opadła, a przed oczyma marynarzy i żołnierzy rozpostarł się widok na Miszychę.

„Burjat” odszedł na lewe skrzydło zespołu, aby wysadzić desant, a „Teodozja” i „Sybirjak” ruszyły w kierunku portu, ostrzeliwując po drodze kanonierkę rzeczną „Krugobajkalec”, która wycofała się z pola walki i schroniła za cyplem. Artylerzyści poruczników Kolína i Všetičkiego otworzyli ogień w kierunku portu z odległości około 4 kilometrów. Wkrótce pocisk zapalający z „Sybirjaka” trafił w ogromny zbiornik paliwa. W porcie rozpętało się piekło.

Bolszewicki „Bajkał” wraz z parowcami „Michaił” i „Wołna” zszedł z kotwicy i w osłonie motorówki uzbrojonej „Krugom” próbował powstrzymać masakrę bazy Flotylli Bajkalskiej, jednak powstrzymał go celny pocisk z „Sybiraka”, który przebił nieopancerzony pokład i eksplodował. Według gen. Gajdy eksplozja nastąpiła w magazynie amunicji i okręt został dosłownie rozerwany. Bardziej prawdopodobna (i znajdująca potwierdzenie w dokumentacji zdjęciowej) wersja mówi o trafieniu w bunkier, którego pożar rozniósł się na całą jednostkę. Również prawdą nie jest, że zginęli wszyscy obecni na pokładzie. Najnowsze odkrycia i badania dowodzą, że znakomita część załogi zdążyła się ewakuować.

Po spenetrowaniu przez piechotę stacji i sprawdzeniu linii kolejowej czechosłowackie oddziały powróciły na „Burjat” i zespół rozpoczął odwrót do Litwenicz. Po drodze napotkał jeszcze siostrzaną jednostkę „Bajkału” – „Angarę”, ale po bardzo niecelnej i krótkiej wymianie ognia okręty popłynęły do swoich baz, nie podejmując dłuższej walki.

Poszukiwanie „Angary”

Parowiec „Burjat” pod dowództwem porucznika Šulgovskiego otrzymał zadanie wyeliminowania lodołamacza „Angara”, który nadal zagrażał legionistom. W nocy z 19 na 20 sierpnia 1918 roku, po całodziennych poszukiwaniach, znalazł „Angarę” ukrytą w małym porcie. „Burjat” otworzył ogień, ale znacznie szybsza „Angara” uciekła.

Nie na długo. Kiedy jej załoga dowiedziała się, że wszystkie porty zostały zajęte przez Czechosłowaków, a oddziały bolszewickie się wycofały, marynarze postanowili się poddać. Czerwona bandera została opuszczona 1 września 1918 roku.

Legioniści wypełnili swoje zadanie – sparaliżowali bolszewicką flotyllę i rozpoznali szlaki kolejowe – obok dróg wodnych jedyne, którymi mogły poruszać się wojska. Była to zarazem pierwsza i jedyna bitwa, w której brały udział okręty pływające pod czechosłowacką banderą.

Ewakuacja

W kolejnych dniach Czechosłowacy zdobyli Kazań, Symbirsk i Samarę, jednak wobec zakończenia wojny w Europie (a przede wszystkim działań Białych atamana kozackiego Siemionowa i Japończyków) stracili chęć do walki za sprawę rosyjską. Słusznie poczuli się zdradzeni przez wycofujących się Brytyjczyków, Japończyków, którzy jawnie dążyli do opanowania Syberii, a przede wszystkim przez Białych, którzy rozkradali transporty aprowizacyjne Korpusu.

Jeden z oficerów sztabowych generała Gajdy wspominał stosunki panujące na Syberii: „Widzieliśmy chłopów w polu i byłych oficerów carskich na tyłach chodzących w naszych mundurach i jedzących nasze konserwy, kiedy my walczyliśmy w podartych mundurach i z pustymi żołądkami za carską Rosję”.

Angara po lewej i wypalony wrak lodołamacza Bajkał

Czechosłowacy porozumieli się z bolszewikami, aby móc spokojnie się wycofać. Okazało się to zgubne dla żołnierzy 5. Dywizji Strzelców Polskich, którzy mieli stanowić straż tylną uciekających w popłochu wojsk Białych. Polacy zostali odcięci od sił głównych i tylko nielicznym udało się wrócić do ojczyzny.

Czechosłowacka Marynarka Wojenna

Oddział Morski Legionu Czechosłowackiego zakończył działalność wraz z powrotem Korpusu do kraju, lecz odrodzona Czechosłowacja posiadała już okręty przejęte po Austro-Węgrzech. Z nich została utworzona Czechosłowacka Marynarka Wojenna składająca się z Oddziału Wydzielonego Łaby i Oddziału Wydzielonego Dunaju.

W latach 1918–1939 w jej skład wchodziły monitor „Prezydent Masaryk”, zespół lekkich kanonierek rzecznych, zespół trałowców i motorówki patrolowe. Do kierowania ogniem i rozpoznania utworzono trzysamolotowy klucz, wyposażony w pływakowe samoloty Letov Š-328.

Po wojnie reaktywowano flotyllę rzeczną, lecz już w składzie batalionów inżynieryjnych. Ostatnia jednostka Czechosłowackiej Marynarki Wojennej opuściła banderę w 1959 roku.

Źródła:

  1. Czernikow I.I., Encyklopedija monitorow. Zaszczitniki riecznych granic Rossiji, Petersburg 2010.
  2. Gajda R., Moje paměti, Praha 1920.
  3. Hubert M, Pavala K, Vojenské lodě Československa 1918-1959, Praga 1999.
  4. Kinvig C., Krucjata Churchilla. Brytyjska inwazja na Rosję 1918-1920, Warszawa 2008.
  5. Ludvik K., 122 mm houfnice vzor 1909 (122-мм гаубицa образца 1909 г.) v bitvě československých legionářů na jezeře Bajkal, Praga 2016.
  6. McNamara K.J., The Battle fot Baikal, „The Quarterly Journal of Military History”, 2020.
  7. Zagórski S., Bitwa pod Miszychą. Jedyna bitwa Czechosłowackiej Marynarki Wojennej, Kraków 2015.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCitigroup: bitcoin może stać się preferowaną walutą w handlu międzynarodowym
Następny artykułWłamali się do domu, ukradli gotówkę i biżuterię