JANUSZ GRĄDZKI, CEO Eleport Polska: Z mojej perspektywy zmieniło się podejście do ludzi. Kiedyś było dużo spotkań firmowych wewnątrz organizacji, dziś zdecydowanie przeważają online. Powoli kończy się też czas pracownika, wracamy bardziej do czasu pracodawcy. Mamy więc kolejne wyzwania – zapanować nad emocją strachu wynikającą z braku poczucia stabilizacji. Ostatnio w rekrutacji zaskakuje mnie liczba ponad 800 CV, która spłynęła w ciągu trzech tygodni. Kiedyś było to 100 maksymalnie. I tu jest wyzwanie dla lidera, który widząc te trendy, musi sobie odpowiedzieć na pytanie: jak zarządzać organizacją i zespołem? Należy ocenić rzeczywistość, w jakiej znajduje się organizacja, rozmawiać z każdym, kto ma realny wpływ na rozwój naszego biznesu, aby wprowadzić rozwiązania, które mogą być dla naszej organizacji inspirujące, i by wykluczyć ryzyka we własnym łańcuchu dostaw. Prezes to nie jest już tylko CEO, tylko Chief Empathy Officer.
Beata Mońka, business partner BPS, RASP: To trochę jest czas poszukiwania swojej nowej tożsamości. I może to wywołać najpierw wręcz negację w każdym z nas, bo przecież tożsamość ma się jedną. Z drugiej strony, wiele osób zdecydowało się na zmianę pracy i na jej podjęcie w nowym miejscu właśnie ze względu np. na możliwość wykonywania jej zdalnie. I nie chodzi jedynie o sektor IT. Teraz, gdy trzeba dojeżdżać z innego miasta setki kilometrów, nagle trzeba być w pracy trzy czy cztery dni w tygodniu. To też powoduje pewnie dość dużą niepewność, zmianę, i to zarówno po stronie pracodawcy, jak i pracownika. Obok tego mamy cały aspekt gospodarczy i wszystkie turbulencje. Absolutnie jest to czas przyspieszonych zmian, tworzenia i szukania nowych tożsamości liderów, nowych tożsamości kultury firmy i weryfikacji deklarowanych wartości z tymi rzeczywiście realizowanymi.
Spowolnienie procesów inwestycyjnych w firmach to jest już pewnik? Czy ich szefowie będą starali się jednak inwestować, a nie wyłącznie oszczędzać?
J.K.: Firmy nadal będą inwestować, ale będą to robić sprytnie i bardziej precyzyjnie. W końcu w trakcie kryzysu można również wiele zyskać. To jest taki moment, w którym każdy wie, że nie może go przespać od strony, powiedziałbym, bardziej intelektualnej i tego, w jaki sposób przygotuje się do warunków rynkowych. Eksplozja – brzydko mówiąc – innowacji bardzo precyzyjnych będzie wyraziście widoczna. Być może i zgodnie z trendami, patrząc na to, jak wygląda rynek pracy i inwestycje w ludzi – będzie tak, że zostaną one ograniczone, np. inwestycje bezpośrednio w stanowiska pracy, jak to zresztą widzimy po ostatnich zwolnieniach w wielkich korporacjach. Moim zdaniem, przekieruje się to jeszcze bardziej w stronę technologii, optymalizacji, szukania nowych strumieni przychodów czy też optymalizacji kosztów.
J.G.: To zależy od sektora. Ja jestem blisko branży energetycznej i samochodowej. W automotive – to są gigantyczne inwestycje. Już nikt nie ma wątpliwości, że w 2035 r. bez względu na te miliardowe nakłady, które poczyniły firmy samochodowe, żeby zelektryfikować transport, nie będzie już odwrotu w Europie. Wokół tego rozwija się cała część zwi … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS