DoRzeczy.pl: W mediach pojawiła się informacja, że Niemcy we Frankfurcie będą budować własny odpowiednik CPK. Jak pan to skomentuje?
Michał Czarnik: Chciałbym tutaj sprostować. To nie jest wybudowanie niemieckiego odpowiednika CPK. Niemcy już mają wybudowane CPK i jest nim lotnisko we Frankfurcie od wielu lat. Natomiast oni planują dość rozległe rozbudowanie strefy cargo na tym lotnisku, która jest we władaniu Lufthansy, która chce wydać 600 mln euro na ten cel. Oczywiście, to ma istotny wymiar na nasze plany budowy CPK. Jest to potwierdzenie tego, że o cargo w Europie lotnicze należy powalczyć. Ten rynek się rozwija i w wielu krajach następują w tym obszarze inwestycje.
Niemcy chcą zarabiać na naszym rynku pieniądze, które mogłyby być zrobione przez CPK.
Oni już w pewnym sensie nam te pieniądze zabierają. Frankfurt to jedna sprawa, natomiast mamy również Lipsk, gdzie znajduje się bardzo duży port wyspecjalizowany w cargo, gdzie ponad milion ton towaru cargo rocznie jest odbieranych. To jest port, który w dużej mierze zbiera towary cargo, które są przeznaczone dla Polski oraz innych krajów naszego regionu i z tego portu one tirami przyjeżdżają do Polski. Gdyby u nas było wybudowane CPK, zapewne duża część tych towarów, pewnie też duża część z Frankfurtu, mogłyby do Polski być dostarczane bezpośrednio, co przekłada się nie tylko rozwój gospodarczy, ale również na większe dochody z ceł, bowiem 20 proc. dochodów z ceł, trafia do krajów, w których te towary są clone.
W systemie X miała miejsca pana wymiana zdań z pełnomocnikiem rządu ds. CPK Maciejem Laskiem, który uważa, że rząd PiS mógł zakładać rozbudowę cargo w Polsce w oparciu o jedno z istniejących lotnisk. Co pan na to?
Dla mnie ta wypowiedź jest dziwna. Pan pełnomocnik mówi nie tylko o rozbudowie cargo, ale generalnie całego CPK, że należało to zrobić w oparciu o istniejące lotnisko. Które? Przecież to jest niemożliwe. Chopin, Modlin czy inne lotniska regionalne nie mają możliwości rozbudowy do wymiarów planowanych przy CPK. To są absurdalne pomysły i słowa. Dodatkowo ta wypowiedź jest o tyle dziwna, że pan Lasek to osoba odpowiedzialna za projekt CPK. Już się wydawało, że się do tego projektu przekonał, a tymczasem przy pierwszym takim sygnale z mediów, który nie wkomponowuje się w tą narrację obecną, pan Lasek zmienia zdanie. Mało tego, gdy pojawia się informacja, że Niemcy już pracują nad rozbudową Frankfurcie, to w Polsce zamiast przyspieszyć, wracamy do czasów rządów PiS i zrzucamy winę na poprzedników. Powinniśmy zatem nasz port wybudować jak najszybciej żeby zdążyć przed Niemcami. Tak wygląda walka i konkurencyjność w Europie. To normalne. Szkoda, że tak nie działamy.
Czytaj też:
Jest skarga PiS do SN. Kaczyński: Wraca postkomunizmCzytaj też:
Tusk uległ sędziom. Uchyla kontrasygnatę
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS