„Jak się nas oskarża o rzeczy najgorsze, na przykład o śmierć dzieci, to jest to ‘wolność słowa’. Ale kiedy odpowiadamy na to adekwatnie, to to jest wtedy nazywane ‘mową nienawiści’” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Przemysław Czarnek. W ocenie byłego ministra edukacji źle się stało, że prowadzący program dziennikarz nie zareagował na kłamstwa wobec Polski. „Domagam się od dziennikarzy reakcji na tego typu podłe zachowania uczestników programów” – stwierdza poseł PiS.
W ocenie posła Przemysława Czarnka, Paweł Zalewski z Polski 2050, który wyszedł ze studia, zachował się perfidnie.
To było pajacowanie Pawła Zalewskiego pod publiczkę. Robert Biedroń, który dokładnie wiedział, że to mnie nazwał „degeneracją”, a ja po prostu na to odpowiedziałem. I red. Rymanowski, który niestety nie reagował na hejt antypolski z tamtej strony. Całość składa się na brzydki program
— ocenia krótko prof. Przemysław Czarnek.
Jak się nas oskarża o strefy wolne od LGBT, których nie ma i nigdy nie było. Jak się nas oskarża o o poniżanie ludzi, czego nigdy nie robiliśmy, bo mówimy, że ideologia ideologią, a człowiek człowiekiem. Jak się nas oskarża o rzeczy najgorsze, na przykład o śmierć dzieci, to jest to „wolność słowa”. Ale kiedy odpowiadamy na to adekwatnie, to jest to wtedy nazywane „mową nienawiści”. Nie ma na to zgody i nigdy nie będzie
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl były minister edukacji.
CZYTAJ TAKŻE: Wojna z krzyżami w Warszawie. Po ostrej wymianie zdań z Czarnkiem studio opuścił Zalewski. „Niech pan wyjdzie, tylko szybciej”
Strefy, których nie było
Pod koniec 2019 roku na skutek aktywności polityków ówczesnej opozycji w Polsce, a także Barta Staszewskiego Parlament Europejski przyjął rezolucję przeciwko rzekomym „strefom wolnym od LGBT”. Jak podkreśla Przemysław Czarnek w Polsce nigdy nie było takich stref, a cała sprawa to jedna wielka mistyfikacja.
Przez te pomysły o rzekomych „strefach wolnych od LGBT”, kiedyś była przecież przeciwko Polsce rezolucja PE. Bart Staszewski jeździł po wszystkich samorządach przykładał żółtą tabliczkę z napisem „strefa wolna od LGBT” – także po angielski – do nazw miejscowości. Potem puszczał to w języku angielskim na międzynarodowe fora. Pokazywał, że w Polsce istnieją strefy wolne od LGB. A to jest totalna bzdura mająca na celu szkalowanie Polski. Powtarzał to dziś wielokrotnie Robert Biedroń, a ja na ten hejt zareagowałem z całą stanowczością. Paweł Zalewski na to wszystko wyszedł. Jak on wychodził to powiedziałem, żeby wychodził szybciej, jeśli nie potrafi bronić Polski
— mówi polityk Prawa i sprawiedliwości. Komisja Europejska wszczęła przeciwko polskiemu rządowi postępowanie o naruszenie unijnych regulacji, ale w styczniu 2023 r. je zamknęła. Uznano, że wyjaśnienia rządu uznano za wystarczające. Dlaczego zatem w czasie programu Biedroń i Zalewski podtrzymywali narrację o strefach?
Jeśli Paweł Zalewski nie chce reagować na kłamstwa wobec Polski i nie chce o tym dyskutować, to niech lepiej jak najszybciej wyjdzie ze studia, bo i ja nie mam zamiaru z nim dyskutować. Szkoda tylko, że red. Rymanowski nie zareagował na hejt wobec Polski
— podsumowuje poseł PiS, który ma zastrzeżenia do prowadzącego program red. Bogdana Rymanowskiego.
Domagam się od dziennikarzy reakcji na tego typu podłe zachowania uczestników programów
— oświadcza w rozmowie z portalem wPolityce.pl były wojewoda lubelski.
Komentarz na portalu X
Polityk zmieścił także wpis w mediach społecznościowych odnoszący się do sytuacji w studiu Polsat News.
Kłamstwa o tzw. strefach wolnych od LGBT, których w Polsce nie ma i nigdy nie było, szkalowanie dobrego imienia Polski i samorządów stających w obronie rodziny, wmawianie odczłowieczania ludzi, nazywanie nas degeneracją, oskarżanie o najgorsze rzeczy – jest podobno wolnością słowa. Nasza adekwatna odpowiedź na te koszmarne, antypolskie kłamstwa – to podobno mowa nienawiści.
O nie!!!
Nie ma i nie będzie na to zgody!
— napisał na platformie X Czarnek.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS