Jest pierwsza ofiara “Strajku Kobiet” w gronie wykładowców wyższych uczelni.
Dr Grzegorz Zając został zmuszony do rozwiązania umowy za porozumieniem stron z Wyższą Szkołą Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie, po tym jak zamieścił krytyczny wpis na temat Strajku Kobiet i jego członków lub jak to określiły władze uczelni musi się przygotować na duże nieprzyjemności gdy będzie chciał dalej pracować na uczelni.
Z innej uczelni otrzymał telefon, ze rozwiązują z nim umowę ze względu na wpis w mediach społecznościowych, gdy zaindagował osobę, która do niego zadzwoniła co ma to wspólnego z uczelnią usłyszał odpowiedź, że ” prezentuje poglądy, które nie maja prawa być przez niego wyjawiane na portalach społecznościowych. Ponadto dowiedział się, że jako nauczyciel akademicki może być przeciw aborcji, ale nie ma prawa komentować tego faktu publicznie, co najwyżej prywatnie w czterech ścianach swego domu.
Tak oto jesteśmy świadkami sytuacji gdy wolno prezentować publicznie stanowisko proaborcyjne ergo popierać OSK pod egidą Marty Lempart, a jeśli nasza optyka sprawy przerywania ciąży ma wektor przeciwny, to możemy obnosić się z naszym stanowiskiem tylko w swoim domu, otóż taka forma nacisku i forsowania poglądów lewicowych i wojującego feminizmu vulgo założony ruch przez Martę Lempart jest nie do pomyślenia w zdrowo funkcjonującej demokracji, a sprawa dotyczy przede wszystkim szkolnictwa wyższego w RP, bo tam do indoktrynacji wytoczono jak widać na przykładzie opisanym powyżej najcięższe działa.
I tu zadanie dla ministra Edukacji i Nauki Przemysława Czarnka, należy wprowadzić najpierw na uczelniach ( bo tu zjawisko jest najgorsze i studenci najbardziej indoktrynowani ) jedna z dwóch opcji:
– pierwsza równoprawne są różnorodne stanowiska w stosunku do kwestii seksualności człowieka , także te heteroseksualne, a w sprawie aborcji zarówno proaborcyjne jak i pro life , to obowiązywałoby też kadrę na uczelniach wyższych w życiu publicznym ergo, żadna ze stron nie byłaby szykanowana przez władze uczelni, teraz faworyzowane jest stosownie do neoliberalnego ładu na świecie lobby proaborcyjne oraz LGBT+QERTY
– druga opcja to stanowisko całkowicie neutralne, żadna ze stron pro aborcyjna, ani ta pro life nie może agitować na uczelniach do swych przekonań, a kadra wyższych uczelni ma zakaz prezentowania swych przekonań także w życiu publicznym.
Zdaję sobie doskonale sprawę, że każda z tych wyżej wymienionych opcji kontestowana będzie silnie przez środowiska lewicowe i neoliberalne, bo to one zawsze mają wiatr w żagle od międzynarodowych instytucji mieniących się obrona praw człowieka, a co gorsze, że przede wszystkim także instytucji EU. Według Marty Lempart trwa nad Wisłą wojna ergo chamskie, wulgarne manifestacje kontra większa część społeczeństwa , która w tej wojnie nie ma zamiaru uczestniczyć ( w tym także ze względu na pandemię SARS-COV2 ) , ale poza “poszerzaniem pola walki” ( książka dedykowana szefowej OSK ) istnieje jeszcze obszar, w którym obowiązują ustawy, dekrety vulgo litera prawa i to w tym obszarze jeszcze dla większości społeczeństwa polskiego poważanym ma zadziałać minister Edukacji i Nauki ograniczając w istotny sposób rozhasanie lewackich i neoliberalnych środowisk…
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS