Anna Maria Staroń tuż przed Wielkanocą podzieliła się informacją, że świętuje dwa lata abstynencji. Wcześniej mało kto wiedział, że córka Piotra Cyrwusa ma problemy z alkoholem i narkotykami. “Moja walka trwa codziennie. Jeśli myślisz, że w uzależnieniu głównym problemem jest alkohol czy narkotyki, to niestety jesteś w błędzie. Problemem jestem ja i moja głowa. Substancja była dla mnie rozwiązaniem” – napisała na Facebooku.
Zobacz: Piotr Cyrwus: trudno mu zerwać z wizerunkiem Rysia z “Klanu”
Staroń w długim poście na Facebooku dziękowała wszystkim, którzy byli przy niej w trudnym czasie.
“Muszę jeszcze dodać, że jest to choroba dożywotnia i śmiertelna. Coraz bardziej jestem przekonana, że taka właśnie się urodziłam. Że taka właśnie jest moja droga. Dziś paradoksalnie staram się myśleć o tym jak o błogosławieństwie. Ponieważ ta choroba kontrastów popchnęła machinę niesamowitego rozwoju osobistego i świadomości. Urodziłam się na nowo, przechodzę drugi raz przez dzieciństwo, dojrzewanie, wczesna dorosłość. Nie często ma się taka możliwość. Dziś przepełnia mnie wdzięczność” – czytamy.
Piotr Cyrwus w najnowszym “Dobrym Tygodniu” odniósł się do jej słów.
Wiara pomogła mu przejść trudny czas, gdy rodzinę dotknął dramat uzależnienia.
– Cały czas byłem bardzo blisko córki Ani i towarzyszyłem jej w trakcie jej zmagań z chorobą alkoholową. Jest to coś, co bardzo mocno wpłynęło na naszą rodzinę, zmieniło nasze życie, ale na lepsze – przyznał.
Skomentował też: – Czegoś nie zauważyłem i tego żałuję. Ale córka jest dorosłą osobą.
Cyrwus pokazał, że jest wspierającym rodzicem, co jest niezwykle ważne dla tych, którzy zmagają się z nałogami.
– Jej wyznanie może pomóc wielu osobom, zwłaszcza kobietom, które mają podobne problemy – mówi aktor.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS