A A+ A++

Premiera najbardziej wyczekiwanej gry roku wreszcie za nami. Wreszcie, bo trzykrotne odraczanie jej rynkowego debiutu wystawiło na ciężką próbę nerwy i cierpliwość graczy. A także inwestorów giełdowych, którzy niemal cały rok windowali notowania jej producenta i wydawcy, warszawskiego CD Projekt, podnosząc jego wartość rynkową do ponad 40 mld zł. Wierząc że gra odniesie spektakularny sukces i zapewni spółce grube miliardy zysku w kolejnych latach.

10 grudnia, tuż po północy, kurtyna poszła w górę. „Cyberpunk 2077” udostępniony został posiadaczom PC-tów a kilka godzin później także konsol. Gracze nie zawiedli. O 4 nad ranem na portalu Steam zalogowanych było z górą 1,003 mln grających. To bezapelacyjnie najlepszy wynik w tym roku i czwarty w historii. Produkcja CD Projekt od razu wyszła też na czoło bestsellerów największych portali dystrybuujących gry na PC-ty, ze Steam i Epic Store na czele.

Czytaj też: CD Projekt drugim pod względem wartości producentem gier w Europie. Zawdzięcza to produktowi, którego nie ma

Sukces bezdyskusyjny, podobnie jak fakt, że w trakcie prowadzonej przed premierą przedsprzedaży gry z perypetiami Johhny’ego Silverhanda, głównego bohatera gry, któremu twarzy użyczył Keanu Reeves, zamówiło ją ponad 8 mln klientów. To też jeden z najlepszych wyników w ostatniej dekadzie. W czasie przedsprzedaży największego dotąd hitu CD Projekt, trzeciej części sagi o Wiedźminie z 2015 r. („Dziki Gon”) chętnych było 1,5 mln graczy.

Ale obok satysfakcji sprzed i popremierowego powodzenia „Cyberpunk 2077”, zarząd spółki musi też przełknąć łyżkę dziegciu. Recenzje i oceny tych, którzy już w nią zagrali, były bowiem dalekie od entuzjazmu, jeśli chodzi o jej stronę techniczną. Punktowane były liczne błędy i potknięcia, zwłaszcza w zakresie grafiki oraz jakości rozgrywki. Średnia ocen była sporo niższa od tej, jaką dawano jej na podstawie poprzedzających jej debiut rynkowy trailerów i zwiastunów.

To lekkie rozczarowanie graczy znalazło odzwierciedlenie na giełdzie, która w poniedziałek wyceniała akcje CD Projekt najwyżej w historii, ponad 450 zł, co oznaczało jej wartość rynkową ok. 40 mld zł. W kolejnych dniach akcje mocno jednak taniały, a w dniu premiery straciły na wartości ponad 8 proc. W sumie lider polskiego gamingu został już przeceniony o ponad 10 mld zł.

Ale to jeszcze o niczym nie przesądza. Kluczowa powinna się okazać sprzedaż gry w okresie przedświątecznym. Rynek liczy na kolejne 8 – 10 mln sztuk. Bez tego spółce trudno będzie spłacić kredyt zaufania u inwestorów.

Warto zauważyć, że takiej globalnej kampanii promocyjnej nie miał jeszcze bodaj żaden polski produkt. Łączne nakłady na wyprodukowanie „Cyberpunka 2077” szacowano na nieco ponad pół miliarda złotych, a marketing i reklama mogą pochłonąć niemal drugie tyle. To jeden z największych budżetów promocyjnych w historii gier wideo na świecie.

O biznesie wokół najbardziej wyczekiwanej gry swiata napisaliśmy kilka dni temu w tekście „Cyberpunk 2077”. Ile miliardów wart jest szał wokół gry?

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPornHub skazany na ostracyzm: Visa i Mastercard wycofują się ze współpracy
Następny artykułTrzej królowie świata