Już 6 tygodni biorę udział w projekcie „Fit and Mobility” Kamila Szlęzaka. Tym razem postanowiłem Wam opowiedzieć o moim schorzeniu – cukrzycy, która sprawia, że moja dieta i treningi wyglądają nieco inaczej.
REKLAMA
Zacznijmy od tego, że choruję na cukrzycę typu pierwszego od 3. roku życia. Na początku podawano mi insulinę przy pomocy strzykawek, od 7. roku życia otrzymałem swoją pierwszą pompę insulinową. Było to rozwiązanie bardzo komfortowe – nie trzeba kłuć się kilka razy dziennie, wystarczy raz na trzy dni zrobić wkłucie, a potem podawać insulinę.
Cukrzycy muszą mieć specjalną dietę nawet wtedy, gdy mają prawidłową wagę. Sam często tego nie przestrzegałem zanim dostałem się do projektu, mimo, że byłem tego świadomy. Bardzo ważna tutaj jest regularność posiłków – w miarę możliwości należy jeść codziennie o tych samych godzinach. Między innymi ułatwia to ustawienie stałej bazy insuliny – wyniki poziomu cukru we krwi łatwiej przewidzieć i kontrolować.
REKLAMA
Ważny jest także indeks glikemiczny produktów, który wpływa na to, jak szybko po zjedzeniu podnosi mi się poziom cukru. Przy diecie, którą stosuję bardzo ważne jest, by ten indeks produktów nie był zbyt wysoki.
Przed wykonywaniem jakichkolwiek ćwiczeń sprawdzam sobie cukier. Optymalnie dla mnie jest, gdy przed treningiem mój poziom cukru jest nieco powyżej normy wynoszącej około 80-120 mg/dl cukru we krwi. Nie mogę ćwiczyć z niskim cukrem – prowadzi to do hipoglikemii.
Czym jest hipoglikemia? To nic innego, jak spadek poziomu cukru poniżej normy. U zdrowego człowieka prawidłowo działająca trzustka eliminuje tego typu zagrożenia sama, jednak ja muszę kontrolować to sam. Podczas hipoglikemii czujesz, że odpływasz, nie masz na nic sił. Wtedy trzeba jak najszybciej podnieść sobie cukier – zwykle w tym celu piję pół szklanki soku albo biorę kostkę glukozy. Ma to oczywiście wysoki indeks glikemiczny. Te cukry to też dodatkowe kalorie w mojej diecie, więc naprawdę trzeba na to uważać.
Zwykle chcę, by mój poziom cukru przed treningiem wynosił około 180. Podczas ćwiczeń cukier spada, niekiedy tak bardzo, że jestem zmuszony przerwać trening. Nie można też jednak przesadzić – zbyt wysoki cukier grozi kwasicą, by go obniżyć należy podawać dodatkową insulinę, tzw. korektę.
Od razu po przejściu na dietę i rozpoczynając ćwiczenia musiałem także zmienić całą, stałą bazę insuliny, czyli dawki, które przez cały czas podawane są do organizmu przez moją pompę. Do tej pory nie ustawiłem tego idealnie, ponieważ wymaga to obserwacji swoich cukrów oraz regularności, mają na to także wpływ ćwiczenia, aktywność fizyczna oraz wysokości insuliny, jakie podaję sobie na poszczególne posiłki.
Mój plan żywieniowo-treningowy nie oznacza jednak jedynie dodatkowych wyrzeczeń związanych z moim schorzeniem. Wręcz przeciwnie – w niektórych sferach taki styl życia pomógł mi także poprawić wyniki. Zwykle dziennie moje zapotrzebowanie na insulinę wynosiło sto jednostek, niemal od razu po przejściu na dietę jest to średnio 60. Insulina może też dodatkowo powodować tycie, więc im mniej jej potrzebuję tym lepiej dla mnie.
Podsumowując, z cukrzycą wcale nie jest łatwo schudnąć, jednak nie jest to niemożliwe. Z każdym kolejnym tygodniem widzę postępy w drodze do mojego celu. W następnej relacji opowiem co nieco o mojej diecie, produktach, jakie kupuję czy potrawach, jakie przyrządzam. Zapraszam do oglądania kolejnych odcinków. Cieszę się, że mnie wspieracie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS