Na tę publikację trzeba było czekać niemal osiem dekad. “Życie religijne podczas Powstania Warszawskiego” to zapis modlitwy, wiary i nadziei miasta, które – jak pisała Maria Okońska – umierało, ale w stanie łaski.
– Nie mogę wyjść ze zdumienia, że dopiero w 2022 r. powstała praca o życiu religijnym w powstaniu. Aż sprawdzałem, czy to możliwe. Według mnie to cud. Oczywiście w różnych pracach świadectwach te wątki się pojawiały, ale całościowego, ustrukturalizowanego podejścia do tematu nie było. Można powiedzieć, że młodsze pokolenie historyków wypełnia dziś lukę w historiografii, zawstydzając historyków starszych pokoleń. Jak to się stało, że mimo upływu tylu lat do tej pory takiej tematyki unikano? – zastanawiał się 20 września prof. Krzysztof Kosiński, wybitny znawca Powstania Warszawskiego podczas prezentacji książki Marceliny Koprowskiej.
Jej praca magisterska, napisana pod kierunkiem prof. Pawła Skibińskiego, ukazała się właśnie staraniem Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego. Instytucja otwarta jest na młodych historyków i ich badania z zakresu dziejów obozu narodowego i katolicyzmu społecznego. Promocja książki odbyła się w Audytorium Jana Nowaka-Jeziorańskiego Muzeum Powstania Warszawskiego. Marcelina Koprowska od drugiego roku studiów była wolontariuszką placówki. Tu odnalazła swoją pasję: historię zrywu z sierpnia 1944 r., pogłębianą przez kontakt z przewodnikami oraz żyjącymi świadkami tego czasu. Tu zetknęła się również z Archiwum Historii Mówionej, która zbiera świadectwa powstańców. I to one stały się między innymi cennym źródłem historycznym dla odtworzenia klimatu Warszawy sprzed 78 lat.
więcej »
Spośród ponad 3 tys. wywiadów z powstańcami i osobami cywilnymi niemal połowa zawiera przynajmniej wzmianki o życiu religijnym stolicy w tym czasie. Zaskoczyła ją szczegółowość tych wspomnień, choćby pamięć o konkretnych adresach kamienic i podwórek, przy których w tym czasie były odprawiane Msze św. Na tej podstawie Marcelina Koprowska opracowała między innymi niezwykłą mapę, która stanowi załącznik do książki.
– Rzadko powstają prace oparte na tak benedyktyńskim wysiłku. Autorka jest jedną z niewielu osób, które znają Archiwum Historii Mówionej tak dogłębnie. Mało jest też historyków, którzy potrafiliby opracować tak wartościową mapę miejsc, w których przez 63 dni powstania odprawiano choćby jedną Mszę św. – podkreślał prowadzący spotkanie prof. Paweł Skibiński.
Według prof. Krzysztofa Kosińskiego Marcelinie Koprowskiej udało się połączyć ujęcie statystyczne z opisem duchowości tamtego pokolenia.
– Mierzenie się z przeżyciami duchowymi jest niezwykle trudne do uchwycenia przez historyka, dlatego empatyczne podejście do wiary sprawia, że książkę czyta się tak łatwo i z zainteresowaniem. Mamy poczucie obcowania z tamtym pokoleniem. Nie da się zrozumieć Powstania Warszawskiego bez mistycznego doświadczenia ich wiary. Autorce udało się z tym zmierzyć – podkreśla prof. Krzysztof Kosiński.
Tomasz Gołąb/ Foto Gość
Dr Karol Mazur prezentuje mapę – załącznik do książki, prezentujący wszystkie miejsca w okupowanej Warszawie, w których w sierpniu i wrześniu 1944 r. odprawiano Msze św.
Dr Karol Mazur, szef działu edukacyjnego Muzeum Powstania Warszawskiego jest przekonany, że “Życie religijne…” jest pracą przełomową.
– Pokazuje, że Warszawa została uświęcona nie tylko krwią, ale także modlitwą – mówi. Przyznaje jednocześnie, że pokazanie mapy na ekspozycji MPW mogłoby ukazać skalę poświęcenia duchownych oraz znaczenie wiary w Boga dla powstańców i ludności cywilnej w sierpniu i wrześniu 1944 r., ale też być inspiracją dla współczesnych pokoleń. – Byli wprawdzie tacy, którzy nie byli w stanie pogodzić istnienia Boga z rozmiarami tamtej tragedii, ale jednocześnie większość nie mogłaby pewnie znieść tamtej rzeczywistości bez odniesienia do Niego.
– Niektórzy pytają: po co zajmować się historią. Dla mnie świadectwa Powstania Warszawskiego są ważne dla mojego życia religijnego. Szukałam odpowiedzi, czy wiara była dla nich ważna, czy dawała nadzieję, uspokajała. Przecież łatwo można było zwolnić się z niej, a jednak właśnie wtedy ludzie wkładali tyle wysiłku, by prowadzić je w sposób tak nadzwyczajny – podkreśla Marcelina Koprowska.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS