Dlaczego benzyna nie tanieje, skoro ceny ropy naftowej na światowych rynkach spadają, a złoty umacnia się względem dolara? W listopadzie i grudniu to pytanie zadawało sobie wielu Polaków. Kiedy ze strony rządu i PKN Orlen, głównego gracza na rynku paliwowym w Polsce, który decyduje o cenach hurtowych, pojawiały się deklaracje, że mimo powrotu wraz z nowym rokiem stawki VAT do 23 proc. ceny na stacjach nie wzrosną — można było się domyślać, o co chodzi. A wszystko ostatecznie wyjaśniło się pod koniec roku.
Hurtowa cena benzyny w Polsce między 30 a 31 grudnia spadła o 12 proc. Mniej więcej pokryło się to z wprowadzoną zmianą podatku VAT z 8 proc. na 23 proc. Dlatego mimo zmian rynkowych i regulacyjnych, ceny na stacjach ostatnio praktycznie stały w miejscu. Analizując ceny w sąsiednich krajach i historyczne różnice pomiędzy nimi, teraz wydają się już być bliskie rynkowym. I wraz z rynkowymi trendami mogą wkrótce pójść w górę.
Ceny paliw w Polsce są już rynkowe
– Po korekcie cen hurtowych w dół są one bliższe tym typowym dla danego poziomu cen ropy naftowej oraz kursu walutowego. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że skokowe dostosowania już za nami i teraz będziemy podążać ścieżką rynkową – mówi Marcin Mazurek, główny ekonomista mBanku. – Nie mam przy tym przekonania, że będą to spadki – zaznacza.
– Wydaje się, że obecna cena paliw, mimo dodanego do niej podatku, jest realnym odzwierciedleniem rynkowym. Przez drastyczny spadek cen w hurcie ostatniego dnia roku, możemy się spodziewać w najbliższych kwartałach spadku marż dostawców tego surowca w Polsce, a co za tym idzie powrotu do zależności względem cen rynkowych – wskazuje także Grzegorz Dróżdź, analityk Conotoxia Ltd. – Oczywiście ta sytuacja może działać w dwie strony, dając nam również ryzyko wzrostu cen w najbliższych kwartałach – dodaje.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS