W Szpitalu Bielańskim w Warszawie w ostatnim czasie przyjęta została dwójka małych pacjentów z koronawirusem. Jedno z nich – jak opowiada profesor Teresa Jackowska, krajowa konsultant w dziedzinie pediatrii – miało sześć miesięcy, drugie to noworodek, który miał trzy tygodnie.
Ich stan był dobry, średni. Podkreślam, że przebieg wszystkich infekcji wirusowych jest nieprzewidywalny. Pierwszego dnia choroby stan może być w miarę dobry: zarówno grypy, RSV, jak i SARS-CoV-2, a trzeciego dnia może się pogorszyć z powodu i samego wirusa, jak i z powodu nadkażenia bakteryjnego. Dużo cięższe przebiegi mamy teraz z powodu zakażenia wirusem RSV. Pacjenci wymagają tlenoterapii na naszym oddziale, z którego musimy przekazywać dzieci na oddział intensywnej opieki medycznej – opisuje profesor Teresa Jackowska.
Dane ze Stanów Zjednoczonych wskazują, że na początku pandemii 2,5 proc. dzieci chorowało na Covid-19 wśród wszystkich zarejestrowanych jako osoby z dodatnimi wynikami testów. Obecnie to ok. 26 proc.
Nie ma powodu, by w Polsce nie doszło do podobnej skali. Należy pamiętać, że dzieci generalnie koronawirusa przechodzą łagodniej niż dorośli. Jednak najczęściej zarażają się właśnie od niezaszczepionych dorosłych. Dlatego apeluję, by rodzice małych dzieci, na przykład noworodków, do domu, na spotkanie z dzieckiem przywiezionym niedawno ze szpitala, zapraszali tylko zaszczepionych bliskich, krewnych i znajomych. Czyli: rodzice, dziadkowie, po szczepieniu przeciw grypie, przeciw Covid-19, mogą przyjść zobaczyć wnuczka – podpowiada profesor Teresa Jackowska.
Na początku listopada Europejska Agencja Leków powinna wydać decyzję dotyczącą szczepień przeciw Covid-19 dla dzieci w wieku od pięciu do dwunastu lat. Nasz reporter ustalił w Ministerstwie Zdrowia, że realny jest plan, by szczepienia w tej grupie rozpoczęły się w listopadzie. Według części lekarzy, bardziej prawdopodobny termin to grudzień.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS