Coś się zaczyna, coś się kończy. Roszady na stanowiskach sołtysów

W związku z zaplanowanymi na 28 lipca wyborami sołtysów i rad sołeckich na terenie gminy Przemyśl kilka dni wcześniej odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Gminy Przemyśl, podczas której gospodarz gminy M. Wasiewicz miał okazję złożyć dotychczas pełniącym funkcję podziękowania za zaangażowanie i poświęcenie na rzecz gminy i lokalnej społeczności oraz życzyć sukcesów w pełnieniu dalszej misji społecznej, ale też satysfakcji z podejmowanych przedsięwzięć i wszelkiej pomyślności w życiu prywatnym. Głośno wybrzmiało, że niełatwa rola sołtysa jest jednocześnie misją niezwykle ważną, dlatego warto doceniać ciężką pracę dla dobra małych ojczyzn.

– Coś się zaczyna, coś się kończy. Szanowne panie sołtyski i szanowni panowie sołtysi – zwrócił się do obecnych na sesji sołtysów wójt M. Wasiewicz, nawiązując do definicji z zaczerpniętej z internetu, która mówi, że sołtys to słowo pochodzące z łaciny, oznaczające sędziego, który wskazuje winnego. – Jednak rola na przestrzeni czasu się zmieniła, bo ostatnimi czasy sołtys to najczęściej ten wszystkiemu winny – zażartował…