Utworzony: piątek, 14 listopada 2014 09:34
Jak informuje serwis Northamptonshire Telegraph, właśnie zakończył się proces, który wszczęto pośmiertnie po tragicznym wypadku na drodze A6003, w którym zginął Polak oraz jadący z naprzeciwka Brytyjczyk. Sędzia orzekł, że wina ciąży po obu stronach.
Zobacz także:
Do tragicznych wydarzeń doszło 8 czerwca tego roku. W późnych godzinach wieczornych na drogę A6003 wyjechał Polak, Grzegorz T. 23-latek poruszał się swoim Vauxhallem Corsą wraz ze znajomym Dawidem S., z którym wracał po wizycie w Southampton. W przeciwną stronę po A6003 jechał Oliver Geddes. 25-latek kierował znacznie szybszym BMW.
Po północy doszło do tragicznych wydarzeń. Corsa prowadzona przez Polaka zjechała na przeciwległy pas ruchu i zderzyła się z pędzącym BMW. Obaj kierowcy odnieśli bardzo rozległe obrażenia i zmarli, zanim na miejsce dotarła pomoc. Drugi z Polaków cudem wyszedł z wypadku żywy. O całej sprawie dowiedział się dopiero w szpitalu, bowiem w momencie wypadku spał na siedzeniu pasażera.
Według ustaleń śledczych, winę za całą sytuację ponoszą obaj kierowcy. Polak najprawdopodobniej zasnął za kierownicą. Dzień wcześniej z powodu zmęczenia nie poszedł nawet do pracy. Z kolei jadące prawidłową stroną BMW znacznie przekroczyło dozwoloną prędkość – w momencie zderzenia prędkościomierz zatrzymał się na prawie 200 kilometrach na godzinę!
Na rozprawie pojawiła się matka zmarłego Oliviera. – Przez cały czas panikuję, gdy tylko pomyślę, że już go więcej nie zobaczę – mówiła. – Nigdy nie ożeni się, nie będzie miał dzieci. Był taki młody, to bardzo niesprawiedliwe.
Paweł Sikorski / POLEMI.co.uk
Fot.: stocker1970 / Shutterstock
Dołącz do POLEMI na facebooku i BĄDŹ NA BIEŻĄCO!
Warto przeczytać…
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS