Stowarzyszenie Zielona Dębica ostatni raz w tym roku zaprosiło mieszkańców miasta do udziału w Wyprzedaży garażowej.
Z edycji na edycję impreza cieszy się coraz większym zainteresowaniem, zarówno ze strony sprzedających, jak i kupujących. Na parkingu, przed stadionem Igloopolu rozłożyły się wczoraj dziesiątki stoisk, na których można było kupić przeróżne rzeczy – od zabawek po ubrania.
– Po ile ta maskotka? – zapytała jedna z kobiet, której córka zapragnęła mieć ręcznie robionego, przepięknego jednorożca.
– Po dziesięć złotych – odpowiedziała dziewczynka, która pod okiem swojej mamy sprzedawała to, co było jej niepotrzebne.
I właśnie o to chodzi – głównym założeniem wyprzedaży organizowanych przez Stowarzyszenie Zielona Dębica było to, by dzieci mogły dać drugie życie zabawkom, którymi już się nie bawią, a przy okazji nauczyć się trochę handlu.
Po sprzedaży wspomnianego wcześniej króliczka dziewczynka z ogromnym zadowoleniem chowała do tzw. nerki dziesięciozłotówkę z Mieszkiem I. U innych można było kupić książki z bajkami, czy nawet elementy umundurowania. A także plastikowe kręgle, które kupiła była skarbnik miasta Anna Puzio, członkini Komisji Rewizyjnej Zielonej Dębicy.
– Będę grała z wnukiem – podkreśliła.
Jak mówi wiceprezes Zielonej Dębicy Monika Garduła to była ostatnia wyprzedaż w tym roku. Ale nie ostatnia w ogóle. Na kolejne musimy jednak poczekać do wiosny 2024.
– Chcemy ruszyć z imprezą wcześniej i organizować ją przez cały sezon – dodaje.
Autor: Grzegorz Król
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS