Działa on przy ulicy Wojska Polskiego 1.
Mówi koordynatorka punktu – Alona Olszańska.
Część z nich poszła do pracy. Nie pojawiają się już, bo próbują sobie sami radzić. Przychodzą do nas tylko niepełnosprawni, czy matki z małymi dziećmi, które nie mogły podjąć zatrudnienia. Codziennie pojawiają się też nowe osoby, które niedawno przyjechały do Augustowa.
Mimo mniejszego zainteresowania ze strony Ukraińców, nadal potrzebne jest wsparcie. Ale – jak dodaje Alona Olszańska – mieszkańcy przynoszą coraz mniej potrzebnych produktów.
Jedzenie kupujemy ze zbiórki oraz dostajemy z banku żywności. Nie mamy już w ogóle chemii. Nawet nie mamy skąd jej wziąć. Zapasy, które mieliśmy już się wyczerpały. Augustowianie nie przychodzą do nas i nie przynoszą nam nic poza odzieżą. Ukraińcy natomiast potrzebują najbardziej środków higieny osobistej, takich jak szampon czy mydło, ubrania i oczywiście żywność. Proszą również o karmę dla psów czy kotów.
Punkt będzie otwarty przynajmniej do końca wakacji. Co będzie później jeszcze nie wiadomo.
radio.bialystok.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS