Michał Karbownik przeniósł się do Olympiakosu w ramach wypożyczenia z Brighton & Hove Albion podczas letniego okienka transferowego. Polak rozpoczął swoją przygodę w Grecji bardzo dobrze, bo od trzech meczów z rzędu w wyjściowym składzie. Za każdym razem zostawiał po sobie bardzo dobre wrażenie i zanotował nawet jedną asystę.
Trudna sytuacja Karbownika. Nie pojawił się na boisku od… 26 września
Niestety licznik występów Michała Karbownika niespodziewanie zatrzymał się ostatecznie na zaledwie pięciu. W czterech z nich jego drużyna wygrywała i raz zremisowała. Jednak z nieznanego do końca powodu Polak przestał być wybierany przez trenera Pedro Martinsa do składu na mecze zarówno ligi greckiej jak i Ligi Europy.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Po raz ostatni Michał Karbownik pojawił się na boisku… 26 września. Olympiakos pokonał wtedy na wyjeździe Asteras Tripoli 2:0. W kolejnych spotkaniach natomiast na prawe obronie Polaka zastąpił Kenny Lala. Francuz został delegowany do składu na bardzo ważne spotkanie z Panathinaikosem i zaprezentował się bardzo dobrze. Dzięki temu zajął miejsce w składzie na cały październik, a Karbownik nie wszedł przez ten czas nawet na minutę. Nic nie wskazuje również na to, aby miało się to zmienić w listopadzie, ponieważ 20-latek nie znalazł się właśnie nawet w kadrze meczowej na czwartkowe spotkanie z Eintrachtem Frankfurt w Lidze Europy.
Piekarski tłumaczy brak występów Michała Karbownika. “Minuty na pewno przyjdą”
Na temat sytuacji Michała Karbownika wypowiedział się jego agent Mariusz Piekarski. – Michał w poniedziałek nabawił się kontuzji. Naciągnął więzadło, ale nie jest to nic poważnego. Wróci do treningów za dwa tygodnie. Będzie mógł skupić się tylko na walce o powrót do składu. Miał dobre wejście do zespołu. Trener cały czas rotuje. Na jego pozycji gra Lala. Francuz nie jest reprezentantem i w przeciwieństwie do Michała nie wyjeżdża na zgrupowania. Jeżeli nie masz pewnej pozycji w drużynie, to powroty z kadry zawsze są trudniejsze. Często lądujesz wtedy na ławce rezerwowych i musisz ponownie walczyć o miejsce w jedenastce – tłumaczył menedżer w rozmowie z portalem Sport.tvp.pl.
– Trener Martins często rozmawia z Michałem. Zdajemy sobie sprawę, że konkurencja w Olympiakosie jest dość duża. Oprócz Lali w kadrze znajduje się też reprezentant Grecji Athanasios Androutsos. Klub ma trzech prawych obrońców. Trzeba być cierpliwym. Sezon jest długi. Olympiakos pokazuje, jak należy budować zespół do walki na trzech frontach. Minuty na pewno przyjdą – zapewnił Piekarski.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS