1 godz. 46 minut temu
W branży elektronicznej rozrywki zdarzają się momenty, kiedy gry, które znikają z rynku, jednocześnie przechodzą do historii, zyskując status kolekcjonerski. Tak właśnie dzieje się z produkcją Firewalk Studios – Concord, której fizyczne egzemplarze zaczęły osiągać astronomiczne ceny, zaraz po ogłoszeniu, że jej serwery zostaną wyłączone. Czym jest fenomen Concord i dlaczego jej cena na rynku wtórnym tak gwałtownie wzrosła?
Concord to jeden z ostatnich ekskluzywnych tytułów na platformę PlayStation 5, który został zapowiedziany w maju tego roku. Gra praktycznie od samego początku zmagała się z falą krytyki. Wielu graczy uznało ją za kolejny hero shooter, niepotrzebny na i tak mocno przesyconym rynku. Nie pomogło nawet nawiązanie stylem do hitu Marvela “Strażnicy Galaktyki“. Liczba aktywnych graczy na Steamie szorowała po dnie rankingu, a sprzedaż zaledwie 25 tysięcy egzemplarzy na PS5 i PC jasno pokazała, że Concord nie spełnił oczekiwań Sony.
Decyzja o wyłączeniu serwerów gry została ogłoszona niedługo, bo zaledwie dwa tygodnie, po premierze, co, mimo sytuacji, okazało się zaskoczeniem dla graczy. Wraz z tą decyzją natychmiast wstrzymano sprzedaż cyfrowych kopii gry, co sprawiło, że jedyną możliwością zdobycia gry stały się jej fizyczne egzemplarze.
W obliczu zbliżającego się wyłączenia serwerów gry, handlarze w serwisie eBay nie czekali ani chwili, zaczynając sprzedawać pudełkowe wersje Concorda po absurdalnych cenach. Średnia cena za kopię na PlayStation 5 wynosi obecnie około 149,99 dolarów, co jest prawie czterokrotnością pierwotnej ceny gry. Najbardziej szokująca oferta? Zafoliowany egzemplarzy gry wystawiony na sprzedaż za… 25 tys. dolarów! To aż 625 razy więcej niż jej pierwotna cena detaliczna.
Nie same gry stały się obiektami masowej wyprzedaży. Limitowane edycje kontrolerów DualSense inspirowane Concordem, które pierwotnie kosztowały 84,99 dolarów, również pojawiły s … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS