W dzisiejszym odcinku obejrzymy sobie zwiastun filmu animowanego z uniwersum Wiedźmina oraz dowiemy się, dlaczego dzisiejszy przemysł filmowy jest, jaki jest.
#1. Cobra Kai powraca. Mamy nowy zwiastun i przybliżoną datę
premiery czwartego sezonu
Wszyscy fani serialu „Cobra Kai” – serialu będącego swego rodzaju
kontynuacją filmów z serii „Karate Kid” – w końcu doczekali się pełnoprawnej
zapowiedzi czwartego sezonu. W sieci niedawno ukazał się trailer, z którego
wprawdzie nie dowiadujemy się zbyt wiele, jednak trzeba przyznać, że budzi chęć
obejrzenia nowego sezonu serii.
W zapowiedzi podano również miesiąc premiery nowego sezonu.
Odbędzie się ona w grudniu tego roku. Kiedy dokładnie? Tego niestety nie
wiadomo. Na wyjawienie konkretnej daty przyjdzie nam pewnie jeszcze trochę
poczekać.
#2. Netflix udostępnił zwiastun finałowego sezonu „Lucyfera”
Wszystko co dobre szybko się kończy. To samo można
powiedzieć o serialu „Lucyfer”, który powoli dobiega końca. Wszystko bowiem
wskazuje na to, że szósty sezon serialu będzie jednocześnie tym ostatnim, co
osób, które są na bieżąco z odcinkami, w zasadzie nie powinno zdziwić.
Ja nie będę jednak zdradzał ważnych wątków fabularnych, ponieważ
nie chcę nikomu psuć frajdy z oglądania „Lucyfera”, jeśli ktoś jeszcze nie miał
styczności z serialem. Dodam tylko, że ostatni sezon zadebiutuje na Netflixie
już 10 września tego roku.
#3. Johnny Depp wygrał jedną ze spraw sądowych przeciwko Amber
Heard
Johnny Depp od wielu lat toczy batalie sądowe ze swoją byłą
żoną Amber Heard. Nie tak dawno temu aktor przegrał sprawę z dziennikiem The
Sun, który nazwał Deppa „damskim bokserem”, co najwyraźniej nie spodobało się
odtwórcy roli kapitana Jacka Sparrowa. Depp kilkukrotnie odwoływał się od
decyzji sądu, jednak ten uparcie twierdził, że aktor faktycznie używał przemocy
wobec swojej byłej żony, więc tabloid mówił prawdę.
Na tym polu Depp więc nic nie ugrał. Całkiem inaczej przedstawiało
się to jednak w sprawie
przeciwko Amber, w której Depp poprosił sąd, aby ten sprawdził, co jego była
żona zrobiła z 7 mln dolarów otrzymanymi z tytułu sprawy rozwodowej. Według
orzeczenia miała przelać je na konta organizacji American Civil Liberties Union
oraz szpitala Children’s Hospital Los Angeles. Sędzia zobowiązał się do
sprawdzenia, czy była żona aktora rzeczywiście spełniła swoją część umowy.
Aktor wyraził głęboką wdzięczność sędziemu, że ten okazał
się dla niego łaskawy i zdecydował przyjrzeć się sprawie Amber. Warto jednak
dodać, że to tylko jeden mały triumf w wielkiej batalii na linii Depp – Heard.
#4. Matt Damon tłumaczy, dlaczego dziś nie robi się już
takich filmów jak kiedyś
Aktor Matt Damon wziął ostatnimi czasy udział w programie internetowym Hot Ones. Zasadniczo jest to zwykły wywiad, z tym że osoba pytana w jego trakcie
zajada się ostrymi skrzydełkami z kurczaka, okraszając je jeszcze ostrzejszymi
sosami. Damon w trakcie programu wypowiedział się m.in. na temat współczesnej branży
filmowej: co o niej sądzi i dlaczego nie robi się już obecnie takich filmów jak
kiedyś.
Zdaniem aktora w latach 90. było po prostu dużo łatwiej.
Filmy zarabiały bowiem wtedy nie tylko na sprzedanych w kinach biletach, ale
również na sprzedaży kaset VHS czy płyt DVD. Koszty produkcji miały być wtedy
nieco bardziej przejrzyste niż dzisiaj. Dzięki dystrybucji na fizycznych
nośnikach filmy zwracały się bez większych problemów. I nie musiały to być
tylko i wyłącznie hitowe blockbustery od wielkich producentów. Zwracały się
nawet mniejsze, nieco bardziej ambitne produkcje.
Damon tłumaczył całą sprawę na przykładzie filmu „Wielki
Liberace”, którego był współtwórcą. Według jego wyliczeń na samą produkcję
przeznaczono aż 25 mln dolarów. Drugie tyle poszło na kampanię promocyjną, a część
zysków ze sprzedanych biletów zgarniały dla siebie same kina. Według ogólnych
szacunków taki film musiałby więc zarobić aż 100 mln dolarów, aby w ogóle się
zwrócić, na co obecnie nie ma żadnych szans.
W czym więc leży problem? Winne są platformy streamingowe,
które uśmierciły sprzedaż fizycznych nośników. Produkcja filmów opiera się teraz
więc tylko i wyłącznie na pewniakach, które na bank na siebie zarobią. Wymienić
można ot choćby te wszystkie filmy o superbohaterach. Dla samego Damona nie mają
one żadnej wartości artystycznej.
#5. Netflix opublikował pierwszy zwiastun anime ze świata Wiedźmina.
Poznajcie „Zmorę Wilka”
Anime z prawdziwego zdarzenia ze świata Wiedźmina? Rozumiem,
że dla niektórych może to być bluźnierstwo, bo przecież to są „chińskie bajki”,
jednak dla wielu odbiorców szykuje się prawdziwa gratka. Netflix udostępnił
bowiem niedawno pierwszy zwiastun swojej nowej produkcji zatytułowanej „Wiedźmin:
Zmora Wilka”.
Niestety nie jest to serial, a pełnometrażowy film.
Przedstawia wcześniejsze losy mentora Geralta, Vesemira. Pokazuje jego młodość,
jak to kiedyś było z tymi wiedźminami, z jakimi potworami musieli się mierzyć i
jak zapracowali sobie na nienawiść pospólstwa.
Brzmi w porządku? Jak dla mnie nawet bardzo. Na film na szczęście
nie będziemy musieli długo czekać, bo jego premiera nastąpi już 23 sierpnia.
W poprzednim odcinku: Stało
się to, czego się obawialiśmy… Netflix zmienia ceny abonamentu w Polsce
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS