FC Barcelona ma ambitne cele na kolejny sezon – wrócić na zwycięską ścieżkę, okraszoną trofeami. W realizacji tego planu ma pomóc nie tylko nowy szkoleniowiec Hansi Flick, ale i Robert Lewandowski. Poprzednie rozgrywki nie były dla niego udane. Choć był najbardziej bramkostrzelnym piłkarzem w klubie, to nie poprowadził go do zdobycia żadnego pucharu. Teraz ma więc okazje do rehabilitacji. I wydaje się, że to właśnie na nim będzie opierać się atak zespołu.
Nic więc dziwnego, że Flick zabrał go na tournée po Stanach Zjednoczonych. Tam Barcelona rozegrała już pierwszy mecz, z Manchesterem City, a Polak wszedł na murawę w 61. minucie, zmieniając Pau Victora. Co więcej, zdobył jedną z decydujących jedenastek. Jednak więcej niż o jego grze, mówi się o zdarzeniu, do którego doszło jeszcze przed pierwszym gwizdkiem.
Robert Lewandowski tylko zobaczył Guardiolę. Szybko zareagował. Piękne obrazki w Orlando
Kiedy Lewandowski wyszedł na rozgrzewkę, nie poszedł bezpośrednio do kolegów z drużyny, a skierował się do linii bocznej boiska. Tam bowiem dostrzegł… Pepa Guardiolę. Panowie doskonale znają się z czasów pracy w Bayernie Monachium. To właśnie Hiszpan przyjął Polaka pod skrzydła i pozwolił mu rozwinąć się w niemieckiej ekipie. Jak wiemy, 35-latek stał się jej prawdziwą gwiazdą i jednym z najlepszych zawodników w historii.
W 2016 roku Guardiola przestał pełnić funkcję trenera Bawarczyków i przeszedł do Manchesteru City, gdzie pozostaje do dziś. Lewandowskiego i szkoleniowca nadal łączą dobre relacje, co było widać w Orlando. Panowie uścisnęli się i przez chwilę pozostawali w bliższym kontakcie – trzymali się za ramiona. Wymienili się też kilkoma uwagami. Wyglądali na rozluźnionych, a na ich twarzach gościł uśmiech, co zarejestrowały kamery.
Barcelona pracuje nad transferami. Jeden może pomóc Lewandowskiemu
Ostatecznie po meczu więcej powodów do zadowolenia miał właśnie Lewandowski. To jego ekipa wygrała po rzutach karnych (po podstawowym czasie gry było 2:2). Teraz przed Barceloną jeszcze dwa spotkania. Najpierw zmierzy się z Realem Madryt (4 sierpnia), a na zakończenie tournée po USA z AC Milanem (7 sierpnia).
Do rywalizacji w lidze piłkarze Hansiego Flicka wrócą 17 sierpnia. Wtedy to zagrają w 1. kolejce z Valencią. Jak na razie wszystko wskazuje na to, że Lewandowski znajdzie się w pierwszym składzie. A kto będzie mu towarzyszył w ofensywie?
Niemal pewny jest Lamine Yamal, którego nie ma w USA – dostał więcej czasu na odpoczynek po wygranym Euro 2024. Możliwe, że do ataku wkroczy też nowa siła, Nico Williams. Władze Barcelony usilnie pracują nad tym transferem. Zdaniem hiszpańskich dziennikarzy, taki duet skrzydłowych może pomóc Lewandowskiemu nawiązać do formy z najlepszych lat.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS