Robert Lewandowski nie przestaje imponować formą. Polak w Bayernie goni rekord Gerda Muellera, a w kadrze ruszył w pościg za innym legendarnym snajperem, Ferencem Puskasem. Nasz snajper ma już 64 gole w narodowych barwach i brakuje mu tylko dwudziestu, by zostać drugim najskuteczniejszym Europejczykiem w historii międzynarodowego futbolu. A ostatnią bramkę Lewy zdobył w meczu z Węgrami (3:3). Było to trafienie wyjątkowej urody, które zachwyciło komentatorów francuskiej “L’Equipe TV”.
Robert Lewandowski zdobył fenomenalną bramkę w meczu z Węgrami
Polacy przegrywali 2:3, ale w 83. minucie na prawym skrzydle dwójkową akcję z Kamilem Jóźwiakiem rozegrał Bartosz Bereszyński. Obrońca zacentrował w pole karne, tam Lewandowski znakomicie przyjął piłkę i potężnym strzałem lewą nogą nie dał szans węgierskiemu bramkarzowi. O tym, jak trudno było czegoś takiego dokonać, opowiedział Djibril Cisse, 41-krotny reprezentant Francji i były gwiazdor Auxerre, Liverpoolu czy Olympique Marsylia.
Djibril Cisse zachwycony golem Roberta Lewandowskiego. “Uderzył perfekcyjnie”
– Środek boiska był tam dobrze obstawiony. Blisko niego było co najmniej dwóch obrońców, ale przyjęcie i kontrola w tej akcji była znakomita – powiedział Cisse, który ocenił, iż był to najlepszy pod względem technicznym gol strzelony w starciu Węgrów z Polską. – Do Roberta zbliżało się w sumie pięciu zawodników, którzy zapewne myśleli, że będzie uderzał z prawej nogi, ale zaskoczył ich. Przełożył sobie piłkę na lewą i uderzył perfekcyjnie – zachwycał się były napastnik. Nie tylko on rozpływał się w zachwytach nad Lewym, którego gola można zobaczyć na poniższym skrócie od 6:09. Będący w studiu dziennikarz Nabil Djellit komplementował gwiazdora Bayernu: – Uwielbiam jego poruszanie się na boisku na małych przestrzeniach. Oddał strzał z lewej nogi, i to w dalszy róg bramki! A jeszcze wszystko zostało wykonane na odpowiedniej szybkości.
Robert Lewandowski: “Pierwsze koty za płoty. Po analizie błędów będzie lepiej”
Choć – jak pisał Bartłomiej Kubiak w Sport.pl – Lewandowskiemu w Budapeszcie łatwo się nie grało, to kapitan reprezentacji przed meczami z Andorą (28.03, 20.45) i Anglią (31.03, 20.45) jest optymistą. – W pierwszej połowie zabrakło zagrania w pole karne. Nie było nawet prób. W drugiej połowie musieliśmy już zaryzykować i to przyniosło efekt. Trener podejmuje decyzje, my nie możemy rozmyślać na ten temat, tylko wyjść na boisko i skupić się na swoich zadaniach. Pierwsze koty za płoty. Po analizie błędów, które dziś popełniliśmy, już w meczu z Andorą może to jeszcze lepiej wyglądać – powiedział Lewandowski w rozmowie z TVP Sport.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS