„Nie przesadzajmy z tą potęgą. Rosja zachowuje się jakby była mocarstwem, rozpycha się, ale głowa państwa polskiego raczej powinna raczej mówić jak powstrzymać takie niezdrowe zapędy sąsiada. (…) Uważam, że to była niezręczna wypowiedz polskiego prezydenta, świadcząca o słabości intelektualnej albo braku wiedzy” – powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską były prezydent Bronisław Komorowski, pytany o wypowiedź swojego następny na temat Rosji.
Agresywna polityka Rosji
Prezydent Andrzej Duda w jednej ze swoich ostatnich wypowiedzi przyznał, że Polska nie ma nic przeciwko temu, żeby Rosja była uważana za mocarstwo, ale z „poszanowaniem naszej suwerenności, niepodległości, naszych granic, z poszanowaniem również praw naszych sąsiadów”. Wypowiedź głowy państwa spotkała się z krytyką byłego prezydenta.
To, co Polska zawsze robiła, powinien robić i obecny prezydent i rząd. Polska silnie zakorzeniając się w świecie zachodnim, starała się wpływać na świat zachodni jako całość, m.in. w relacjach z Rosją. Pragnę przypomnieć, że Unia Europejska ws. Ukrainy zajęła stanowisko takie, jakie Polska propagowała. Prezydent Obama swojego czasu inaczej to ujął niż prezydent Duda, bo powiedział, że Rosja nie jest i nigdy nie będzie mocarstwem światowym. (…) W ustach polskiego prezydenta pogodzenie się z tym, że Rosja jest mocarstwem już brzmi niepokojąco, bo Rosja jest mocarstwem często na glinianych nogach i nie jest rolą Polski podkreślanie siły tego sąsiada, tylko raczej dodawanie zachęty dla krajów świata zachodniego, aby się tego kolosa nie bały. Rosja jest słaba ekonomicznie (…).
Nie przesadzajmy z tą potęgą. Rosja zachowuje się jakby była mocarstwem, rozpycha się, ale głowa państwa polskiego raczej powinna raczej mówić jak powstrzymać takie niezdrowe zapędy sąsiada. (…) Uważam, że to była niezręczna wypowiedz polskiego prezydenta, świadcząca o słabości intelektualnej albo braku wiedzy
—rzucił Komorowski.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezydent: Rosja chce być uważana za mocarstwo. Proszę bardzo, ale z poszanowaniem naszej niepodległości, naszych granic
Gra o Rzeszów
Były prezydent odniósł się również do sytuacji w Rzeszowie i stanowiska Głównego Inspektora Sanitarnego, który zalecił przełożenie wyborów z maja na czerwiec.
Z sondaży wynika, że kontrkandydat PiS- chyba ma większe szanse. Czy Gowin i inni się wycofają? Czy poprawą jednego kandydata? To też będzie probierz ich niezależności i ambicji, by nie być przystawką do obiadu Jarosława Kaczyńskiego, ale samodzielnymi formacji. Co się wydarzy? Zobaczymy. Jeśli przegra tam kandydata PiS, m.in. za przyczyną odmiennej drogi jego koalicjantów, to będzie świadczyło o trwaniu kryzysu wewnątrz Zjednoczonej Prawicy.
Odbieram tę deklarację jako udział w grze politycznej, bo odsunięcie w czasie wyborów z powołaniem się na Covid, może dać czas Jarosławowi Kaczyńskiemu do wyprostowania własnych koalicjantów albo ich przekupienia. Nie sadzę, aby tutaj była istotna troska o stan zdrowia Polaków, bo w świeżej pamięci mamy pomysł sprzed roku na wybory korespondencyjne bez oglądania się kompletnie na kwestię zdrowotne
—mówił Komorowski.
CZYTA TAKŻE: Spektakularne wpadki Budki! Pomylił Rzeszów z Wrocławiem i przekręcił nazwisko kandydata. Czy Schetyna śni mu się po nocach?
Były prezydent zarzucający Andrzejowi Dudzie „słabości intelektualne”? To jak w takim razie nazwać wszystkie wpadki Komorowskiego, których było przecież mnóstwo? Jego słowa należy chyba odebrać jako wciąż nieprzepracowaną traumę po przegranych wyborach prezydenckich, które Komorowski miał wygrać z rękami w kieszeni.
kk/Wirtualna Polska
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS