Polska powinna prowadzić bardzo jasną akcję dyplomatyczną, by pokazywać ludziom w krajach, gdzie rodzi się kryzys migracyjny, jak wygląda sytuacja – że to niebezpieczna podróż, w której mogą się stać instrumentem w cudzych rękach – uważa lider Polski 2050 Szymon Hołownia.
CZYTAJ TAKŻE:
— Hołownia zachęca do przyjmowania dzieci imigrantów! Nagrał emocjonalne wystąpienie. „Chrzanić sondaże! Chrzanić propagandę”
— Co się stało z grupą migrantów z Michałowa? Wąsik: „Ich celem były Niemcy. Ci ludzie otrzymali pomoc od funkcjonariuszy SG”
Dzisiaj Polska powinna prowadzić bardzo jasną akcję dyplomatyczną – być może wykupywać reklamy w Al Jazeerze, pokazujące, jak sytuacja rzeczywiście wygląda. Polska powinna robić wszystko, wraz z Unią Europejską budować hotspoty w krajach sąsiadujących z tymi, w których rodzi się kryzys migracyjny, tak, żeby pokazywać ludziom przed wyruszeniem w podróż, że to podróż niebezpieczna, w której mogą stać się instrumentem w czyichś rękach, podróż, której może nie warto czasem podejmować
— powiedział Hołownia w poniedziałek w radiu TOK FM, pytany o metody rozwiązania kryzysu na granicy polsko-białoruskiej.
Jeżeli chodzi o zasieki, to być może w niektórych miejscach na tej ponad czterystukilometrowej granicy takich środków użyć trzeba, choć jak mówią dzisiaj sami funkcjonariusze samej Straży Granicznej – nieoficjalnie, ale to już jest obecne w mediach – tego rodzaju zabezpieczenia w dzisiejszych czasach po prostu są nieskuteczne. Oczywiście, że granicę trzeba chronić, ale mamy dużo środków technicznych, które możemy zastosować – drony, noktowizję, czujniki ruchu, mamy także Frontex, który na polską granicę nie został zaproszony, a dysponuje nie tylko kompetentną siłą ludzką, ale także wiedzą
— powiedział Hołownia, pytany o możliwości zabezpieczenia polskiej granicy.
Hołownia ocenił, że „PiS bezczelnie i wprost gra, oskarżając o to innych, w grę Łukaszenki”.
To są dokładnie te obrazki, których Łukaszenka potrzebuje – dzieci wywożone jak śmieci do lasu, ludzie, którzy będą tam niedługo umierać z zimna
— powiedział. Według niego, Alaksandr Łukaszenka w ten sposób uderza także m.in. w białoruską opozycję, która odwołuje się do europejskich wartości.
To jest prosty komunikat: „Widzicie? Macie tę swoją Europę”
— mówił.
„Nie możemy zapewnić wsparcia absolutnie wszystkim”
Lider Polski 2050 wskazał także, że osoby, które przedostały się na terytorium Polski, powinny być traktowane zgodnie z zapisami prawa krajowego i międzynarodowego.
Jeżeli udzielimy im wszystkich przysługujących im praw, to niekiedy, być może w znacznej nawet części przypadków, deportacja do kraju pochodzenia będzie tym rozwiązaniem, która trzeba będzie zastosować. Nie możemy zapewnić wsparcia absolutnie wszystkim w sytuacji, w której teraz jesteśmy – w sytuacji, kiedy ktoś nam tych ludzi bezczelnie, grając kartą ich życia i śmierci, na granicę przywozi
— powiedział Hołownia.
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią – w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego – obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. 30 września Sejm zgodził się przedłużenie stanu wyjątkowego o 60 dni, a 1 października weszło w życie rozporządzenie prezydenta w tej sprawie.
tkwl/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS