A A+ A++

Temat nocnej i świątecznej opieki lekarskiej świadczonej przez SP ZOZ Puławy powraca w przestrzeni publicznej przy okazji niemal każdego “długiego weekendu”. Szczególnie duże zapotrzebowanie dotyczy opieki pediatrycznej. Zdarzają się sytuacje, w których pacjenci na różnego rodzaju forach w portalach społecznościowych, między innymi na popularnej grupie “Puławy”, skarżą się na brak wystarczającej dostępności lekarza-pediatry.

Zwróciliśmy się do puławskiego SP ZOZ z pytaniami dotyczącymi tego problemu. W przesłanym do nas komunikacie placówka przyznała, że 26 grudnia a więc w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia rzeczywiście zdarzyła się sytuacja, w której lekarz-pediatra nie zjawił się na dyżurze z powodu choroby i nie zdążono znaleźć za niego zastępstwa. Według komunikatu, z takimi okolicznościami puławscy pacjenci w grudniu musieli się mierzyć dwukrotnie. SP ZOZ zapewnia, że pacjenci są informowani o takich sytuacjach na bieżąco. Co ciekawe, mimo licznych głosów niezadowolenia pojawiających się w internecie, SP ZOZ w informacji przesłanej 28 grudnia twierdzi, że w ostatnim półroczu nie zanotowano żadnych skarg związanych z funkcjonowaniem opieki nocnej i świątecznej. Jednocześnie instytucja zapewnia, że dysponuje wystarczającą liczbą lekarzy-pediatrów dla zapewnienia właściwego poziomu opieki dla małych pacjentów.

W komunikacie dodano, że placówka “dokłada wszelkich starań”, by takie sytuacje jak ta z 26 grudnia miały charakter “incydentalny”. W razie zaistnienia takich okoliczności SP ZOZ radzi, by kierować się do innych placówek świadczących opiekę nocną i świąteczną np. w Dęblinie, Opolu Lubelskim czy Lublinie.

Foto ilustracyjne

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOpieka pediatryczna w Puławach w czasie świąt – co z nią nie tak?
Następny artykuł“Grzyby mun” w polskich lasach. Rosną w zimie, są smaczne i bardzo zdrowe