Został wykonany projekt bypassu, który zabezpieczy wadliwy element PGE Narodowego. Przez najbliższy tydzień będzie produkowany, a w następnym montowany – przekazał prezes operatora stadionu Włodzimierz Dola. Jak dodał, najwcześniej po montażu będzie wiadomo, do kiedy stadion pozostanie zamknięty.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Usterka na Narodowym. Kto jest winny? Prawdopodobnie nikt. Minister Bortniczuk: Z rozmów z fachowcami wynika, że takie rzeczy się zdarzają
Prezes operatora PGE Narodowego poinformował podczas poniedziałkowej konferencji, że przygotowywany jest proces naprawczy uszkodzonego elementu stadionu. Wyjaśnił, że we współpracy z niemiecką firmą SBP wykonano projekt tzw. bypassu, który pozwoli zabezpieczyć uszkodzony element.
W najbliższym tygodniu będzie trwał proces produkcji tego bypassu, który pozwoli odciążyć ten element, który jest uszkodzony, tak, ażeby można było wykonać kolejne badania oraz przygotować dalsze kroki celem całkowitej naprawy tego uszkodzenia
— powiedział Dola.
Jak zaznaczył, w kolejnym tygodniu planowany jest montaż bypassu, więc zgodnie z założeniami projektantów i wykonawców proces ten będzie trwał około dwóch tygodni.
Szef PGE Narodowego podkreślił, że ze względu na bezpieczeństwo odwiedzających obiekt na razie pozostanie zamknięty. Zapytany, jak długo, zaznaczył, że o tym będzie można powiedzieć po instalacji bypassu.
Jak wyjaśnił Dola, sam bypass nie sprawi, że stadion wróci do funkcjonowania. Pozwoli natomiast głębiej przyjrzeć się usterce, którą wykryto w jednym ze stalowych łączników lin podtrzymujących iglicę. Jak przekazał szef operatora stadionu, bypass również będzie ze stali i przejmie obciążenie z uszkodzonego łącznika.
Czy to będzie rozwiązanie ostateczne, czy to będzie rozwiązanie tymczasowe, czy i w jakiej formie ten łącznik będzie wymieniany – to jest kwestia przyszłości. Teraz skupiamy się na tym, aby zabezpieczyć ten uszkodzony element, aby nie doszło do większych zniszczeń
— powiedział.
Prezes PGE Narodowego zapewnił, że miejsce pęknięcia jest stale monitorowane przy pomocy specjalnych urządzeń, a wskaźniki nie pokazują, by od ostatniego badania pęknięcie się powiększyło. Bardziej dokładne badanie, ultradźwiękowe, zaplanowane jest na środę.
Dopiero to badanie da pełną odpowiedź na to, w jakim stanie znajduje się to pęknięcie
— powiedział Dola.
Zaznaczył ponadto, że kolejna – obok meczu Polska-Chile – impreza, która w związku z wykryciem usterki nie będzie miała miejsca „przynajmniej w części”, to Zimowy Narodowy.
Planowaliśmy, że przez trzy miesiące będzie znajdować się na terenie PGE Narodowego lodowisko. Czy tak będzie do końca – na ten moment też nie jestem w stanie odpowiedzieć
— powiedział.
Co do innych mniejszych imprez, to na pewno przez dwa tygodnie ani konferencje, ani jakiekolwiek inne spotkania, które były zaplanowane na PGE Narodowym nie będą miały miejsca
— dodał.
Wyłączenie z użytkowania
O całkowitym wyłączeniu stadionu z użytkowania poinformowano w piątek, ponieważ w czasie corocznego przeglądu technicznego konstrukcji stalowej dachu obiektu ujawniono wadę jednego z elementów konstrukcji stalowo-linowej.
Jak poinformował minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk, wskazanie od projektanta i wykonawcy było jednoznaczne, by natychmiast zamknąć stadion. Zapowiedział, że w poniedziałek wykonawca i projektant mają przedstawić konkretną propozycję rozwiązania technicznego, jak zabezpieczyć usterkę, a następnie, co zrobić, by jak najszybciej doprowadzić do uruchomienia stadionu.
W piątek wieczorem PZPN poinformował, że zaplanowany na środę towarzyski mecz piłkarskiej reprezentacji Polski z Chile odbędzie się zamiast na PGE Narodowym na stadionie Legii Warszawa. Z kolei przedstawiciele spółki PL.2012+ zapowiedzieli, że wszystkie kongresy, wydarzenia biznesowe, różnego rodzaju konferencje zaplanowane w najbliższym czasie zostaną odwołane.
mly/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS