Nie zabrakło gorzkich uwag ze strony przewodniczącego Rady Miasta Płocka Artura Jaroszewskiego o marginalizowaniu czy nawet lekceważeniu “z niejasnych powodów” miasta, szczególnie przez instytucje odpowiedzialne za infrastrukturę komunikacyjną. Miasta, w którym “funkcjonuje serce polskiego przemysłu”. Miasta, w którym – na 14 na całym Mazowszu – mieści się pięć zakładów dużego ryzyka, co wiąże się z transportem materiałów niebezpiecznych. A przecież to infrastruktura komunikacyjna stanowi podstawę bezpieczeństwa.
Jaroszewski pytał w imieniu płocczan: – Dlaczego budowa obwodnic w innych miastach jest ważniejsza od obwodnicy Płocka? Ile jeszcze osób musi zginąć na drogach krajowych w okolicy Płocka, aby urzędnicy zrozumieli wagę problemu? Ostatni śmiertelny wypadek wydarzył się tydzień temu.
Prezydent Płocka Andrzej Nowakowski odnosił się do budowy drugiej nitki ul. Wyszogrodzkiej (chodzi o standard 2 + 2 – dwie drogi po dwie jezdnie). Przybywa pism między miastem a Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad.
– Oczekują, że miasto weźmie na barki koszty budowy drugiej nitki na odcinku między rondem w Imielnicy a planowanym rondem w Mirosławiu. Na to nie ma naszej zgody. Uważamy, że druga nitka powinna przebiegać po stronie gminy Słupno i w dużej mierze zostać wybudowana ze środków GDDKiA.
Prezydent: Prace nie posunęły się ani o krok
W sprawie tej inwestycji miasto w 2018 r. podpisało porozumienie z GDDKiA. Nowakowski komentował: – Niezrozumiały jest fakt, że w zasadzie prace nie posunęły się ani o krok na odcinku między jarem a rondem w ul. Harcerskiej.
Warszawski oddział GDDKiA reprezentował dyrektor Jarosław Wąsowski. Przekonywał, że przewodniczący Artur Jaroszewski jest w błędzie, ponieważ w przypadku DK62 od Płocka do Wyszogrodu GDDKiA jest na etapie pozyskiwania decyzji środowiskowej (to ok. 30 km). Dalej będzie ogłoszenie postępowania na przebudowę w formie “zaprojektuj i buduj” do pełnych parametrów drogi w klasie GP (nazywanej też drogą szybkiego ruchu).
– Odnośnie DK60 w kierunku północnym, w kierunku Ciachcina, też jesteśmy na etapie pozyskiwania decyzji środowiskowej. Analogiczną sytuację mamy w kierunku południowym, do Gostynina. Daje to nam ok. 60 km dróg krajowych w bezpośrednim sąsiedztwie miasta, które właściwie są w ostatniej fazie przygotowania. Natomiast odnośnie S10 w styczniu były konsultacje.
W temacie drugiej nitki Wyszogrodzkiej zapewniał, że GDDKiA “wyszła naprzeciw oczekiwaniom władz miasta”, podpisując porozumienie w 2018 r. Wspólnie ustalono warunki realizacji odcinka DK62 od al. Armii Krajowej do granicy miasta. Ale…
– Państwo przekazaliście nam projekt bez wykonanych badań geologicznych. Myśmy tę lukę uzupełnili po uzyskaniu środków na sfinansowanie części tej inwestycji. Przekazaliśmy państwu wczoraj program funkcjonalno-użytkowy. Oczekujemy na uzgodnienie, aby móc ogłosić przetarg w formule “zaprojektuj i buduj”, wyłonić wykonawcę – wyjaśniał dyrektor.
O odcinku od al. Armii Krajowej do Harcerskiej mówił: – Nasza rola sprowadza się do bycia inwestorem zastępczym, do przeprowadzenia procesu inwestycyjnego. Chcąc wypełnić zobowiązania, po analizie technicznej przedstawiliśmy propozycję w ubiegłym roku. Wciąż nie została zaakceptowana.
Artur Jaroszewski wtrącił, że wypowiedź dyrektora zawierała “nieprawdziwe słowa”: – W temacie obwodnicy miasta Płocka nie dzieje się kompletnie nic, czego najlepszym dowodem jest zatwierdzony w Warszawie program budowy 100 obwodnic.
Wiceprezydent: Nie realizujecie porozumienia
Stwierdzenie, że rozbudowa ul. Wyszogrodzkiej to zakres należący do miasta wytknął dyrektorowi wiceprezydent Jacek Terebus: – To absolutne przekłamanie. Zarządcą tej drogi już od jaru jest właśnie GDDKiA. Przekazaliśmy wam nie projekt techniczny, tylko koncepcję programową. Nie realizujecie porozumienia z 2018 r., zakładającego podział ul. Wyszogrodzkiej na trzy odcinki: pierwszy od al. Armii Krajowej do jaru, drugi do skrzyżowania z ul. Harcerską i trzeci do skrzyżowania w miejscowości Mirosław. A pan nam teraz mówi, że przesłaliście wczoraj opis przedmiotu zamówienia do zaopiniowania. W porozumieniu zdefiniowaliśmy daty. Droga miała powstać do końca 2022 r.
Terebus oponował dalej: – I to nie jest tak, że pełnicie tylko rolę inwestora zastępczego. To wy na tym odcinku macie prawo, aby budować. Od jaru granica miasta przebiega po starej jezdni Wyszogrodzkiej. A zatem druga nitka, nowa jezdnia, byłaby budowana w gminie Słupno, w której odpowiedzialna za remonty i budowę dróg jest GDDKIA. Dokumentacja, której ponoć tyle czasu nie uzgadniamy, mówi o tym, że tuż za granicą Płocka proponujecie rozwiązanie na podstawie drogi jednojezdniowej, bo uważacie, że takie rozwiązanie jest adekwatne do obciążenia ruchu. Na dzień dzisiejszy w zakresie etapu miejskiego, czyli pierwszego i drugiego odcinka, nie ma nic poza przysłanym OPZ. Tu nie ma projektu technicznego.
Wiceprezydent kontynuował: – Pan mówi o kilometrach dróg, ale nie w Płocku, tylko w Ciachcinie, w kierunku Bielska. Wniosek do programu budowy 100 obwodnic trafił na listę rezerwową. Słyszymy, że priorytetem jest droga S10, ale to odległa przyszłość.
Na sesję zaproszono m.in. wojewodę, wszystkich parlamentarzystów z naszego okręgu (zdalnie uczestniczyła posłanka Elżbieta Gapińska), ministra infrastruktury. – Gdzie są? – pytał Artur Jaroszewski. – Pewnie zobaczymy ich, kiedy będzie kampania wyborcza.
Dyrektor warszawskiego oddziału GDDKiA: Realizacja do 2024 roku
Dyrektor Wąsowski utrzymywał, że GDDKiA jest zarządcą DK62 – patrząc w kierunku Płocka – do planowanego ronda w Mirosławiu, ale dalej już nie. Mało tego, stwierdził, że to miasto “zaprojektowało” fragment drogi nie na swoim terenie i z tym problemem zjawiono się w siedzibie GDDKiA: – Zaprojektowaliście drugą jezdnię bez konsultacji z nami. Przekazaliście niepełną dokumentację bez badań geologicznych. Panie prezydencie, to, co pan ma na stole, to gotowa dokumentacja, na bazie której chcemy ogłosić postępowanie na wykonanie odcinka. Oczekujemy deklaracji, czy akceptuje pan proponowane rozwiązania. Jeśli wszystko pójdzie sprawnie, to podpisanie umowy przewidujemy na przełomie 2021 i 2022 r., realizację w latach 2023-2024.
To gdzie to rondo? W Mirosławiu czy w Mirosławcu?
W swojej wypowiedzi Wąsowski radził, aby “przejechać rondo w Mirosławcu” (Mirosławiec jest w województwie zachodniopomorskim).
– Pierwsze rondo od Płocka w kierunku Warszawy jest w Wyszogrodzie – dziwił się Artur Jaroszewski.
Radny Tomasz Kominek proponował wspólny wyjazd w teren.
Podobnie dziwił się wiceprezydent Terebus: – Pan mówi o nieistniejącym rondzie. Może w Mirosławcu rondo jest, ale nie pod Płockiem w Mirosławiu. Obecna ul. Wyszogrodzka leży w granicach administracyjnych miasta, ale nowa nitka już nie. Mało tego, to pana zastępca wskazuje w piśmie, żeby prezydent pozyskał sobie grunt po stronie gminy Słupno i wybudował drogę albo dał pieniądze. Zatem to nie my nie znamy przepisów, tylko państwo! Wczoraj pan wysłał OPZ i PFU, realizacja w 2023-2024, czyli poza porozumieniem.
Łapiecie za słówka
Dyrektor przeprosił za błąd. Niemniej uznał, że nie jest to merytoryczna dyskusja, tylko “łapanie się za słówka”.
– Wiele jest inwestycji – mówił. – Ale to państwo pierwsi użyli sformułowania “rondo w Mirosławiu”. Tam jest projektowane rondo w ramach trzeciego odcinka. Z przykrością stwierdzam, że nie padły żadne merytoryczne argumenty.
To znów zdziwiło radnego Jaroszewskiego, który wskazywał, że argumenty podnoszone są od kilku lat, to płocczanie stoją w korkach w miejscu, w którym DK62 zwęża się do drogi jednojezdniowej.
Radny dodawał: – Ten kolejny pas miałby zostać zbudowany poza granicami miasta. Gdy wyjeżdżamy z Płocka, przekraczamy jar, po lewej stronie – w kierunku na Warszawę – będzie budowany drugi pas ul. Wyszogrodzkiej. Poza granicami Płocka, gdyż granica przebiega po ul. Wyszogrodzkiej. Dojeżdżamy do skrzyżowania z ul. Harcerską. W miejscu skrzyżowania ma być rondo. Tu jest zgoda. Dalej jest dość zwarta zabudowa jednorodzinna po stronie Imielnicy, a z drugiej strony puste pole. GDDKiA sugeruje nam, że na tym wąskim fragmencie między ul. Wyszogrodzką a zabudową domów jednorodzinnych, tam po prawej, po południowej stronie, miałby się zmieścić drugi pas, plus droga serwisowa, chodnik, droga rowerowa. Bezsensownie przysuwamy ludziom drogę pod same okna! Takiej abstrakcji nie jesteśmy w stanie zrozumieć.
Skończmy z grzecznością
Jaroszewski tłumaczył, w czym rzecz: – Jeśli droga będzie budowana po stronie północnej, powinna być sfinansowana ze środków krajowych, jeśli po południowej – za pieniądze miejskie. Dlaczego od lat krzywdzicie Płock? Chyba byliśmy zbyt grzeczni. Może po ustaniu pandemii czas pojechać autokarami na wycieczkę do Warszawy, pod Ministerstwo Infrastruktury. Tak zrobił kiedyś prezydent Lublina, od tego momentu S17 przyspieszyła. Regularnie robią tak górnicy. Z naszej strony pora z tą grzecznością skończyć.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS