Historia Domu Pomocy Społecznej w Kobiórze zaczyna przypominać niekończący się serial z sądowo-administracyjnymi przepychankami między wojewodą śląskim a miastem Tychy, które chciałoby wreszcie zaprosić do gotowego od dawna DPS kilkudziesięcioro seniorów. Ale nie może…
Przypomnijmy, iż po przyjęciu przez Radę Miasta Tychy uchwały o utworzeniu DPS w Kobiórze oraz o statucie jednostki, po 9 miesiącach zostały one zaskarżone przez reprezentującego rząd PiS wojewodę śląskiego Jarosława Wieczorka do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. O dalszych perypetiach związanych z DPS mówił na ubiegłotygodniowej sesji RM prezydent Andrzej Dziuba. – Odwołaliśmy się do WSA, ale że przegraliśmy, zaskarżyliśmy tę decyzję do Naczelnego Sadu Administracyjnego. Mamy zatem powołaną jednostkę, mamy statut i dopóki nie ma prawomocnej decyzji sądowej, obie uchwały nadal obowiązują mimo, że nadal trwa przepychanka sądowa.
Niedawno dostaliśmy pierwsze przymiarki z NSA i wstępnie wyznaczono termin rozprawy na 2026 rok. Tymczasem w oparciu o ustawę o pomocy społecznej wystąpiliśmy z wnioskiem o wpisanie DPS do rejestru jednostek. Kiedy wojewoda odmówił wpisu, zaskarżyliśmy tę decyzję do ministra pracy, ale minister podtrzymał jego stanowisko i DPS nie został wpisany. No więc zaskarżyliśmy tę decyzję do NSA i tutaj miasto wygrało. Jak się okazało, uzasadnienie Naczelnego Sądu Administracyjnego było wręcz miażdżące dla stanowiska wojewody i ministra, stwierdzając jednoznacznie, że gmina ma prawo realizować zadania własne na terenie innej gminy. Zresztą, jak mówił prezydent, po co by istniało prawo dające możliwość zakupu działki w innej gminie, skoro nie można byłoby tam nic zrobić. I kiedy wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze, wojewoda okopany na wysuniętej rubieży, w której tkwi od miesięcy… zawiesił decyzję sądową.
Pytanie: czy urzędnik może zawiesić decyzję sądu administracyjnego? Jak się okazuje, w tym państwie można. No więc Tychy zaskarżyły tę decyzję wojewody do ministra pracy, który teraz przyznał rację miastu. Ciekawe po co wojewoda z takim uporem blokuje otwarcie DPS, marnując czas i nasze pieniądze na tę dziwną sądową rozgrywkę? Sądowa batalia zatem trwa… A co jeśli wojewoda i tak nie wpisze DPS do rejestru? Tak się nie stanie, bo Tychy i Kobiór powołały już Związek Międzygminny, który może zarządzać DPS. I wówczas kilkudziesięcioro tyskich seniorów, którzy czekają już prawie półtora roku (!), będzie mogło tam zamieszkać.
LS
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS