A A+ A++
fot. FB

Czyżby władze wojewódzkie PSL przejrzały na oczy i zaczęły traktować Piotra Deniszczuka jak piąte koło u wozu? Deniszczuk, który jest szefem PSL w powiecie chełmskim, nie dostał pełnomocnictw wyborczych, a na liście ludowców do parlamentu znalazła się Katarzyna Lewandowska, która zarzucała mu niegospodarność. A może do ludowców dotarła już plotka, że Deniszczuk montuje własny komitet, albo przejadło im się przymilanie do PiS?

„Krytykują macierzystą partię i brylują na imprezach organizowanych przez PiS” – już w 2019 roku działacze PSL wytykali to Piotrowi Deniszczukowi i jego żonie. I wtedy mówiło się, że oponenci Deniszczuka pozbawią go pełnomocnictwa do składania list wyborczych w powiecie chełmskim. Oczywiście okazało się to pobożnym życzeniem, bo Deniszczuk, zanim jego „koledzy” z partii w Lublinie zdążyli cokolwiek zrobić, ogłosił kandydatów do wyborów samorządowych.

Potem to samo zrobił, inaugurując koalicję z PiS, chociaż władze PSL z Warszawy zarzekały się, że do takiej koalicji ludowcy nie przystąpią. Punktów zapalanych było oczywiście więcej, bo Deniszczuk nie stronił od krytyki pod adresem swoich partyjnych kolegów i zwierzchników. I chociaż niektórzy zarzucają mu, że doprowadził do podziału w lokalnych strukturach PSL, rzucania legitymacją czy rezygnacji z członkostwa w klubie radnych w powiecie, to reakcji władz partii nie było.

– Ale chyba „co się odwlecze, to nie uciecze” – nawiązuje do starego przysłowia jeden z oponentów Deniszczuka. – Właśnie się dowiedziałem, że pan Deniszczuk, prezes ludowców w powiecie, nie dostał pełnomocnictw wyborczych. Co prawda na razie związanych z wyborami parlamentarnymi, ale to chyba zapowiedź, że w samorządowych może być podobnie.

Pełnomocnictwa do czynności wyborczych dotyczą wszelkich kwestii związanych ze zgłaszaniem kandydatów do obwodowych komisji wyborczych, wyznaczeniem mężów zaufania, prowadzeniem agitacji wyborczej, zbieraniem podpisów i wielu innych spraw, związanych z wyborami. Otrzymał je Marcin Łopacki, były radny powiatowy i wiceprezes PSL w powiecie.

– Zapytano mnie czy mogę pomóc przy wyborach, byłem mile zaskoczony i oczywiście wyraziłem do tego swoją chęć. Pan Deniszczuk ma tyle spraw i problemów na głowie, że chętnie go odciążę i pomogę w organizacji – mówi Marcin Łopacki. Ciekawe czy miał na myśli także sprawy, które toczą się w prokuraturze, a dotyczą m.in. cichej inwestycji powiatu w Wierzbicy, wulgarnym obrażaniu radnego a podobno też i dotyczącej likwidacji Liceum w Dubience.

Pozbawienie Deniszczuka pełnomocnictw to jeszcze nie odebranie władzy w PSL, na co liczą jego przeciwnicy, ale na pewno prztyczek w nos. Jeszcze większy dostał, kiedy ogłoszono listy wyborcze „Trzeciej Drogi” do parlamentu (koalicja PSL i Polska 2050). Z ramienia PSL, na piątym miejscu znalazła się chełmianka Katarzyna Lewandowska.

Deniszczuk zdążył ją poznać, bo pojawiła się kilka razy na sesji rady powiatu, wytykała mu nieprawidłowości, składała na niego skargę do rady powiatu i apelowała o rozliczenie go z niegospodarności. Teraz to na nią, a nie na Deniszczuka czy związanych z nim ludzi, postawili w wyborach ludowcy. Czyżby to coś zwiastowało? A może do ludowców dotarła już plotka, że Deniszczuk „montuje” po cichu własny komitet, z którego będzie chciał startować, jeżeli w PSL mu się nie ułoży po jego myśli? (bf)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTarnobrzeg: Trwa usuwanie awarii na skrzyżowaniu ulic 1-go Maja i Al. Niepodległości
Następny artykułRadosna olimpiada w SOSW