Tak, Borisa Johnsona. Emmanuela Macrona i Joe Bidena – to akurat prezydenci. Internauci to wszystko też upublicznili
— odpowiedziała redaktor Beata Lubecka.
Nigdy w historii polskiej polityki nie było tak, żeby członkowie rządu musieli sobie podpisywać kurteczki. Co, ktoś nie wie, że to jest premier Morawiecki?
— grzmiał Budka, który w kampanii wyborczej również poruszał się w koszulce ze swoim imieniem i nazwiskiem, do czego nawiązała red. Lubecka.
Co, ktoś nie wie, że Borys Budka to Borys Budka?
— zareagowała na słowa Budki.
Pani redaktor, w kampanii wyborczej, mam koszulkę jak biegam, z tyłu napis „Borys Budka”, numer na liście
— odpowiedział wiceszef PO.
No, jak Lewandowski
— powiedziała Lubecka.
Bardzo dziękuję za komplement, ale akurat tutaj nieuzasadniony. Kampania wyborcza – tam nawet Morawiecki może cały się oblepić napisem „Morawiecki”. Natomiast są śmieszni z tymi kurteczkami
— mówił Budka.
„Mogę pozdrowić hejtera internetowego i przejść dalej”
W części internetowej programu Borys Budka otrzymał pytanie od użytkownika Twittera PikuśPOL. Nie chciał na nie odpowiedzieć, bo uznał tego internautę za hejtera.
Proszę wymienić trzy rzeczy, jakie zrobił pan w czasie tej i poprzedniej kadencji, dzięki którym Polakom żyje się lepiej. Jeśli trzy rzeczy za dużo, to chociaż dwie proszę wymienić. Pozdrawiam – pisze słuchacz, PikuśPOL
— przeczytała pytanie red. Lubecka.
A, no to mogę pozdrowić hejtera internetowego i przejść dalej. (…) Proszę wejść na ten profil
— odpowiedział Budka.
Obraźliwe słowa Budki
Wiceszef PO w obraźliwy sposób zwrócił się do szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego.
Ja mam taką propozycję dla pana Ryszarda Terleckiego: niech on sobie najpierw uporządkuje własną kuwetę. (…) Niech dogada się z Ziobro, chłopakami z SolPolu, niech nie atakują własnego prezydenta, odblokują środki z UE
— mówił.
Budka: Zablokowanie przez Rosję dostaw gazu to próba rozsadzenia solidarności europejskiej
Zablokowanie przez Rosję dostaw gazu do Polski, Bułgarii i Litwy to próba rozsadzenia solidarności europejskiej, dziś szczególnie ważne jest, by państwa Unii Europejskiej mówiły jednym głosem – podkreślił w środę szef klubu KO Borys Budka.
We wtorek wieczorem PGNiG podał w komunikacie giełdowym, że Gazprom poinformował o wstrzymaniu od środy dostaw gazu do Polski. Poinformowano, że spółka odmówiła Gazpromowi zapłaty w rublach za gaz z kontraktu jamalskiego.
Budka powiedział w Radiu Zet, że odcięcie przez Rosjan dostaw gazu dla Polski, a także Litwy i Bułgarii, to „próba rozsadzenia solidarności europejskiej przez Rosję”.
Dlatego tak ważna jest dyplomacja i to, by państwa Unii Europejskiej mówiły jednym głosem i byśmy wrócili do idei solidarności energetycznej, by Unia Europejska prowadziła spójną politykę
— powiedział szef klubu KO.
Dodał, że po raz kolejny okazuje się, że surowce energetyczne są przez Rosję traktowane jako broń polityczna.
Dlatego tak ważne jest, że udało nam się w czasach rządów PO-PSL wybudować gazoport, który potem PiS szumnie otwierał i nadawał imię. PiS z kolei realizuje inwestycję Baltic Pipe i to jest bardzo dobra inwestycja, jeżeli chodzi o kwestie uniezależnienia się, i teraz trzeba zrobić dalsze kroki
— stwierdził Budka.
Powtórzył, że w kwestii uniezależnienia się od surowców rosyjskich, przede wszystkim od gazu i ropy, potrzebna jest „spójna polityka całej Unii Europejskiej i ważna jest solidarności europejska”. Dlatego, jak dodał, z zażenowaniem obserwuje np. antyeuropejskie wypowiedzi przedstawicieli Solidarnej Polski.
W ocenie PGNiG, wstrzymanie dostaw gazu stanowi naruszenie kontraktu jamalskiego. Spółka zapowiada, że podejmie stosowne działania zmierzające do przywrócenia realizacji dostaw gazu ziemnego w ramach kontraktu, oraz zastrzega sobie prawo do skorzystania z wszelkich przysługujących jej uprawnień kontraktowych.
Premier Mateusz Morawiecki mówił we wtorek, że strona polska otrzymała groźby ze strony Federacji Rosyjskiej „związane m.in. ze sposobem płatności”. Oświadczył, że Polska trzyma się ustaleń, zapewnił, że polskie magazyny gazu są wypełnione w 76 proc. i że poziom ten jest dużo wyższy niż w większości krajów Europy. Minister klimatu Anna Moskwa przekazała we wtorek wieczorem, że Polska jest przygotowana na zupełne odcięcie dopływu rosyjskich surowców.
tkwl/PAP/wiadomosci.radiozet.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS