W sobotnie popołudnie Projekt Warszawa pokonał 3:1 ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, dzięki czemu objął prowadzenie w tabeli PlusLigi. Jak się później okazało, nie na długo. Już kilka godzin później ponownie doszło do roszad na czele – tym razem na miejsce lidera powrócił Jastrzębski Węgiel, który bez większych problemów triumfował w starciu ze Ślepskiem Malow Suwałki. Mistrzowie Polski dominowali nad rywalem i odnieśli pewne zwycięstwo, choć to nie o dobrej grze mówi się najwięcej, a o kontrowersyjnej sytuacji, po której aż dwóch reprezentantów Polski wyleciało z boiska.
Kuriozalna sytuacja w PlusLidze. Huber i Fornal wylecieli z boiska w ciągu kilku minut. Komentatorzy w szoku
Do wspomnianego zdarzenia doszło na początku trzeciego seta. Wówczas na tablicy wyników było 3:2 dla Jastrzębian. Zawodnicy z Suwałk zaserwowali kolejną piłkę, a chwilę później siatkarze śląskiej ekipy przeprowadzili atak. Tyle że niezbyt skuteczny. Piłka obiła blok, ale nie spadła na boisko rywali. Ci zdołali ją podbić i finalnie przeprowadzili składną akcję, po której zdobyli punkt.
To właśnie sposób podbicia wywołał spore kontrowersje i konsternacje Jastrzębian. Twierdzili, że jeden z zawodników Ślepska dwa razy odbił piłkę – ta najpierw trafiła w jego biodro, a dopiero chwilę później rywal uderzył ją ręką. W związku z tym śląski zespół poprosił o challenge, ale nie wiele on zmienił. Sędziowie nadal twierdzili, że nie doszło do przewinienia, co wzburzyło siatkarzy Jastrzębskiego Węgla. Ci zaczęli głośno protestować, na skutek czego sędzia pokazał… czerwoną kartkę Norbertowi Huberowi.
Reprezentant Polski wymownie skwitował decyzję arbitrów – bił brawa schodząc z boiska. I kiedy wydawało się, że sytuacja wróciła do normy i rozegrano już nawet kolejną akcję, to w grze znów nastąpiła przerwa. Wówczas do sędziego głównego poszedł asystent i przeprowadził z nim krótką rozmowę. Nie wiadomo, czego dotyczyła, ale szybko zareagował na nią Tomasz Fornal.
Komentatorzy zareagowali na drugą czerwoną kartkę. “Coś niesamowitego”
Podszedł do sędziego, a po chwili i on… wyleciał z boiska. Wszedł bowiem w dyskusje, za co arbiter pokazał mu czerwony kartonik, co jeszcze bardziej zdziwiło komentatorów. – Jeszcze czerwona kartka?! Coś niesamowitego tutaj się dzieje. I to w takim meczu, gdzie ciśnienia w ogóle nie powinno być, bo przewaga Jastrzębskiego Węgla jest ogromna – mówili.
Zgodnie z zasadami drużyna straciła dwa punkty, choć nie miały one większego znaczenia dla dalszych losów rywalizacji. Mimo osłabienia śląskiej ekipie udało się dowieźć zwycięstwo do końca. Triumfowała 25:17, 25:18 i 25:19, dzięki czemu prowadzi w tabeli z 33 punktami na koncie. O punkt mniej ma Projekt Warszawa.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS