A A+ A++

Do kanału ściekowego doprowadzającego ścieki do oczyszczalni wpadają zwierzęta. Sprawę już już kilkukrotnie poruszał radny Jacek Budziński. Zielonogórskie Wodociągi i Kanalizacja (ZWiK) podjęły także działania zabezpieczające ten obszar.

Sprawa kanału ściekowego wciąż powraca

Radny Jacek Budziński podczas ostatniej sesji rady miasta po raz kolejny interweniował w sprawie kanału. – Na prośbę mojej uczennicy złożyłem pod koniec 2018 roku interpelację w tej sprawie, postulującą budowę ogrodzenia przy kanale. Urzędnicy i przedstawiciele nadleśnictwa po spotkaniu w lutym 2019 roku stwierdzili, że nie ma konieczności montażu takiej siatki , choć jej koszt wyceniono na zaledwie 35 tys.zł + VAT – wyjaśniał Budziński.

Zabezpieczenia kanału

Zamiast siatki, urzędnicy postanowili, że zamontują drewniane schody a także specjalne tablice. Mimo to do kanału wpadł łoś i sarna. – W obu przypadkach trzeba było zwierzęta wyciągać przy pomocy służb. Dlatego ponawiam prośbę o rozpatrzenie montażu siatki zabezpieczającej i pytam czy wspomniane wyżej środki pomagające zwierzętom wydostać się z kanału, czyli drewniane stopnie zostały zamontowane? Jeżeli nie, to dlaczego? Jeżeli tak, to jak w takim razie urzędnicy oceniają ich skuteczność? – pytał radny.

ZWiK chce ograniczyć dostępność swojej infrastruktury

ZWiK potwierdza, że specyfika budowy kanały stwarza względne zagrożenie dla zwierząt zamieszkujących okoliczne lasy. Jak informuje, spółka i Nadleśnictwo Zielona Góra podjęli czynności mające na celu ograniczenie dostępności mieszkańców na obiekty infrastruktury ściekowej a także mające na celu zabezpieczenie kanału.

Zwierzęta są płoszone

 Spółka uważa, że należało skupić się na ograniczeniu przyczyn płoszenia zwierząt. Z

niezrozumiałych dla nas przyczyn droga technologiczna wzdłuż kanału stała się miejscem

spacerowym oraz miejscem agresywnej jazdy quadami. Zwierzęta w normalnym, spokojnym trybie życia tak w dzień jak i w nocy, nie są skłonne do wskakiwania w koryto kanału. Dzieje się tak w przypadku wypłoszenia zwierzęcia. I w sytuacji, kiedy zwierzę wpadnie do kanału nie należy podejmować prób wydostania z kanału – czytamy w odpowiedzi przygotowanej przez ZWiK.

Specjalnie oznakowanie kanału. Nie ma wjazdu na kładach i rowerach

By zabezpieczyć kanał ZWiK rozpoczął oznakowywanie kanału tablicami zakazu wstępu ludzi do krawędzi kanału. Wprowadzono także zakaz wjazdu dla pojazdów (samochody, motory, quady), jak również rowerzystów na drogę technologiczna.

Przynajmniej raz na każdą zmianę (praca na trzy zmiany) przeprowadzany był i jest

przez dyspozytora zmianowego – kontrolny objazd kanału. Spółka uważa, że zastosowane przez projektanta rozwiązania techniczne tj. kraty na kanale o swobodnym przelocie 18 cm, schody betonowe i drewniane stopnie wyłazowe, spełniają swoje zadania. Nigdy nie zdarzyło się, aby pracownicy spółki podczas porannego objazdu kanału znajdowali dzikie zwierzęta na kracie zabezpieczającej – wyjaśnia ZWiK.

Zwierzęta poradzą sobie same

Zauważa przy tym, że najprawdopodobniej nocą zwierzęta nie czują się spłoszone i zestresowane i jeśli nawet wpadną do kanału, to znajdą drogę powrotną. – Spółka apeluje jednocześnie do mediów i społeczności lokalnego o racjonalne potraktowanie problemu. W przypadku wpadnięcia łosia do kanału, wiele osób dobrej woli zaangażowało się w jego wydobycie, Powodowało to zestresowanie zwierzęcia. Nadleśniczy Nadleśnictwa Zielona Góra stwierdził, że wystarczyło pozostawić łosia w spokoju na noc, która dla dzikich zwierzą jest porą normalnej aktywności a z pewnością wyszedłby z kanału – informuje ZWiK.

Zapewnia jednak, że będzie stopniowo grodzić kanał w miejscach, gdzie najbardziej zagrożone są zwierzęta na płoszenie przez ludzi i pojazdy.

Poniżej znajdziecie całą treść odpowiedzi.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW powiecie oleśnickim powstanie kolejna obwodnica. To koniec koszmaru mieszkańców
Następny artykułProf. Góźdź o odblaskach