A A+ A++

Radny Jarosław Rabczenko opublikował protokół z kontroli legnickiego Urzędu Miasta w Palmiarni. Wnioski z dokumentu nie są aż tak różowe, jak kilka dni temu przekonywał prezydent Tadeusz Krzakowski. Wykonawca remontu nie dysponował odpowiednią kadrą do zabezpieczenia fauny i flory, ewidencja okazała się nierzetelna a opinie lekarzy weterynarii rozbieżne. Nie wiadomo też gdzie i kiedy zniknęła cenna papuga.

Kontrola została przeprowadzona w dniach 18 listopada – 10 grudnia 2021 r., więc zaczęła się prawie trzy tygodnie po tym, jak radni Koalicji Obywatelskiej weszli do Palmiarni, sfotografowali sposób zabezpieczenia roślin i zwierząt oraz zapisy w przedłożonych im dokumentach, a następnie wszczęli alarm w mediach społecznosciowych.

W ogólnej wymowie raport jest wobec gospodarza Palmiarnii – Legnickiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej – pobłażliwy. Napisano w nim wprost, że dobrostan zwierząt został zachowany i że we właściwy sposób postępowano z okazami egzotycznej fauny. Dane o ubytkach zwierząt i roślin nie pokrywają się z informacjami podawanymi wcześniej przez radnych – według autorów protokołu w okresie od  23 lipca 2020 do 19 września 2021 padło 8 ptaków, 1 małpa i 9 żółwi (w sumie 17 – a nie 29 zwierząt). Nie wiadomo co się stało z papugą senegalską – w lutym 2020 roku była na stanie w Palmiarni, rok później nie, i nikt nie potrafił kontrolerom wytłumaczyć jej zniknięcia. W trakcie prac remontowych żywotność utraciło 36 roślin, w tym filodendron, phoenix, figowiec sprężysty, liwstona, mostera, szeflera, bambus, fikus Beniamina itd. Raport dużo miejsca poświęca 40-letniemu daktylowcowi, wykazując, że jego wycięcie było uzasadnione, bo roślina osiągnęła maksymalny wzrost, zamierała i zagrażała konstrukcji budynku.

Ale mimo wszystko w kilku miejscach kontrolerzy zauważają nieprawidłowości. Na str. 20 przywołany został protokół okresowej kontroli lekarsko-weterynaryjnej z 22. września 2021 roku. Lekarz weterynarii stwierdził w nim, że złe warunki bytowania w pomieszczeniach zastępczych mogły doprowadzić do zwiększenia liczby zachorowań ptaków i małp w okresie wczesniejszym oraz przyczynić się do pogorszenia dobrostanu zwierząt. “Odnośnie warunków w pomieszczeniach zastępczych lekarz weterynarii wskazał na: brak wentylacji, zawilgocenie i zagrzybienie pomieszczenia, nadmierne zagęszczenie ptaków i małp, brak możliwości utrzymania stałej, własciwej temperatury (dogrzewanie przenośnymi grzejnikami powoduje znaczne wahania temperatur, co jest wysoce niewskazane)” – odnotowali urzędnicy z ratusza. Prezes LPGK w odpowiedzi na te uwagi przywołał opinie Powiatowego Lekarza Weterynarii, że w pomieszczeniu zastępczym zapewniono zwierzętom warunki niezagrażające życiu.

Szczególnie badano przypadek Mariana i Heli – dwóch ar arraraun. Marian padł 21 maja 2021 roku jako osiemnastoletni ptak, choć papugi tego gatunku dożywają w niewoli 90 lat. 16-letnią Helę od połowy czerwca 2021 r. przejęło, w złym stanie, i ratuje poznańskie zoo. Wątpliwości budziło pochodzenie obu ptaków. Nabyte z legalnego źródła powinny się legitymować dokumentem CITES. Protokół z kontroli wspomina o jednym dokumencie CITES z 2003 r. Kontrolerzy przemilczeli, że powinny być dwa, osobny dla każdego ptaka.

Okazuje się, że w trakcie remontu wykonawca prac w Palmiarni mimo złożonych w przetargu deklaracji nie był w stanie zabezpieczyć wymaganych kadr. Kontrolerzy zwracają uwagę na brak ogrodnika, czasowy brak lub niewystarczające kwalifikacje opiekuna zwierząt, niewłaściwe wykształcenie osoby nadzorującej.  LPGK podjęło działania zmierzające do uzupełnienia personelu oraz wymaganych kompetencji.Raport wspomina również, że ewidencja dokumentująca opiekę nad fauną i florą w pewnych okresach nie była prowadzona w ogóle, w innych prowadzona nierzetelnie.

FOT. URZĄD MIASTA W LEGNICY

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułReakcja na groźby Kremla. Hiszpański okręt na Morzu Czarnym
Następny artykułWspółpracownicy Nawalnego opublikowali prawdziwe zdjęcia „pałacu Putina”