Nominacja gen. Walerija Gierasimowa na stanowisku dowodzącego rosyjskim wojskiem na Ukrainie może być postrzegana jako akt desperacji i pokazuje, że sprawy nie idą po myśli Putina – napisał w piątek thenationalnews.com, portal informacyjny z siedzibą w Londynie.
CZYTAJ TAKŻE:
— RELACJA. 324. dzień wojny. Wojska ukraińskie odparły w nocy z czwartku na piątek wiele ataków w obwodach ługańskim i donieckim
— Putin chce długiej wojny na Ukrainie! ISW: Zmiana dowódcy inwazji to sygnał, ale oceny dyktatora z Kremla są raczej mylne
— Sytuacja na froncie. Pod Sołedarem przez całą noc toczyły się walki. Siły ukraińskie odparły ataki m.in. w obwodzie donieckim
Putin planuje nową ofensywę
Mianowanie gen. Gierasimowa, uważanego za najlepszego rosyjskiego generała na dowódcę wojsk na Ukrainie, sygnalizuje zamiar Moskwy do rozpoczęcia nowej dużej ofensywy – powiedzieli portalowi wojskowi analitycy.
Kreml jest w bardzo złej sytuacji – wycofanie się nie wchodzi w rachubę, podobnie jak użycie broni jądrowej. Jedynym wyjściem z sytuacji jest tchnięcie nowych sił w wojsko, które może pokonać sprawną ukraińską armię – podkreślono.
Strategia Gierasimowa
Gierasimowa uważa się za politycznie bystrego – nie przetrwałby tak blisko Putina, gdyby tak nie było – ale ma też pewien stopień wojskowego wyczucia, który doprowadził do powstania „Doktryny Gierasimowa”, zgodnie z którą współczesne działania wojenne są czymś podobnym do konfliktu w Libii, z naciskiem na siły pancerne, drony i wojnę informacyjną, a także inne działania niewojskowe – pisze thenationalnews.
Prawdopodobny scenariusz jest taki, że Gierasimow przekonał Putina do zmiany strategii wojskowej oraz silniejszego dowodzenia i wzmożonej kontroli
— powiedział Brig Ben Barry, analityk z think tanku International Institute for Strategic Studies i były oficer brytyjskiej armii. Elementem zmiany strategii może być przeprowadzenie „dużej ofensywy” w tym roku przy użyciu nowych sił szacowanych na 150 tys. żołnierzy dotychczas nie biorących udziału w walkach i potencjalnie podobnej liczby poborowych.
Ilość – podkreślił Ben Barry – może przełożyć się na jakość, co Rosjanie regularnie udowadniali w II wojnie światowej.
Tamta wojna pokazała również, że moskiewskich dowódców nie należy lekceważyć.
Wskazał też na podobieństwa pomiędzy obecną sytuacją na Ukrainie, bitwą na łuku kurskim w 1943 roku, w której Niemcy zostali wciągnięci głęboko za linie obronne Rosji, osłabieni, a następnie pobici.
Według portalu celem Putina może być również to, by takim posunięciem zasygnalizować zamiar prowadzenia „długiej wojny”, która ostatecznie będzie nie do przyjęcia dla Zachodu, który cierpi z powodu wysokich cen energii.
Zwycięski generał?
Były wojskowy płk Hamish de Bretton Gordon uważa natomiast, że nominacja gen. Gierasimowa była „ostatnim rzutem kostką” i że „nie jest on zwycięskim generałem”.
Putin jest zdesperowany i próbuje wszystkiego, ale nie sądzę, aby Gierasimow wniósł cokolwiek nowego do gry
— powiedział. Przypomniał, że poprzednik Gierasimowa, gen. Surowikin był dowódcą zaledwie przez trzy miesiące i że „zmiana generałów co pięć minut naprawdę pokazuje, że sprawy nie idą dobrze”.
wkt/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS