Nadkomisarz Sylwester Marczak wypowiadał się dla programu „Czarno na białym”. Rozmowa dotyczyła rzekomej specjalnej ochrony domu Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim Żoliborzu.
Nadkom. Marczak przekonuje, że nie ma mowy o tym, że policyjne patrole są w tym miejscu, bo mieszka tam wicepremier.
Jest to nieprawda. Policja nie pilnuje domu wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. (…) Prawda jest taka, że policja tam była, jest i będzie. A wynika to z wydarzeń. A sytuacja zmieniła się w wyniku licznych zgromadzeń, interwencji podejmowanych przez policjantów
– powiedział.
Działamy tak samo jak TVN24, jesteśmy wszędzie tam, gdzie coś się dzieje
– dodał.
Marczak tłumaczył, że powodem obecności policji w tym miejscu jest fakt, że przed domem Jarosław Kaczyńskiego dochodzi do wielu spontanicznych manifestacji.
Mamy bardzo często do czynienia ze spontanicznymi zgromadzeniami. Łączą się z naruszeniem obowiązujących obostrzeń. (…) Z racji, że traktujemy to miejsce jako teren zagrożony, są tam policjanci
– powiedział Marczak.
Tylko od października odnotowano trzydzieści rodzajów różnego rodzaju działań ze strony policji
– dodał.
„Nie chronimy domu i osoby pana wicepremiera”
Zapewnił, że sytuacja nie miałaby miejsca, gdyby nie było zagrożenia.
Gdyby tam nie było zgromadzeń, nas by tam nie było
– mówił.
Jeżeli osoby nie będą tam łamać obowiązujących przepisów prawa, to nas tam nie będzie, bo nie będzie takiej potrzeby. (…) Nie chronimy domu i osoby pana wicepremiera, ale musimy zwrócić uwagę na to, że niestety są prowadzone postępowania dot. gróźb pozbawienia życia. Gdyby nas tam nie było, a doszłoby do nieszczęśliwego zdarzenia, to jestem przekonany, że m.in. państwa telewizja i inne telewizje, byłby jednymi z pierwszych, które zadałyby mi pytanie, pod kątem tego, dlaczego policja nie zareagowała w sposób właściwy
– dodał.
CAŁA ROZMOWA Z RZECZNIKIEM KOMENDY STOŁECZNEJ POLICJI:
mly/YouTube/Policja Warszawa
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS