A A+ A++

Dlaczego Prawo i Sprawiedliwość wygra wybory? Piotr Głuchowski stwierdził na łamach „Gazety Wyborczej”, że kluczem do sukcesu jest „story” – czyli historia, którą opowiada Prawo i Sprawiedliwość. Nie zabrakło oczywiście wywodu o prorządowych mediach, propagandzie i porównań do rosyjskich mediów, jednak wniosek jest jeden: politycy opozycji powinni zapisać się na „przyspieszony kurs storytellingu”. Co na Tusk, Trzaskowski. Hołownia czy Zandberg?

Wygrywa ten, kto ma lepszą opowieść

Dlaczego Piotr Głuchowski uważa, że trzecią kadencję Prawu i Sprawiedliwości zagwarantuje „story”? Skłoniła go do tego wypowiedź adwokata z serialu dokumentalnego „Osądzeni przez media”, który powiedział, że przed ławą przysięgłych nie wygrywa ten, kto ma rację, ale ten, kto ma lepszą opowieść.

Głuchowski podał za przykład „TVP i mniej od niej ważne prorządowe media”. Tworzone przez media serwisy porównał do propagandy w sowieckiej gazecie prenumerowanej przez niego w czasach licealnych.

Redaktor „Wyborczej” zaczął od „dawki niezbędnego militaryzmu”, czyli informacji o wojnie na Ukrainie, o zakupie uzbrojenia przez Polskę, co umożliwia Ustawa o obronie ojczyzny, „którą to ustawę zawdzięczamy osobiście Jarosławowi Kaczyńskiemu”.

Dalej dowiadujemy się, jak polski rząd dba o rolników, rodziny wielodzietne i seniorów. Później słyszymy, że za poprzednich rządów było gorzej, pieniędzy nie starczało na nic, a Tusk bratał się „z Rosją taką, jaka ona jest”

– wyliczał Głuchowski dodając, że na końcu, podobnie jak w sowieckiej gazetce, podawane są informacje o wydarzeniach w państwach zachodnich.

Czyli na zgniłym Zachodzie znowu gnój, lecz u nas na szczęście wszystko idzie ku dobremu, rząd sprawia, że Polska rośnie w siłę, a ludzie żyją dostatniej

– kpił Głuchowski.

Opozycja potrzebuje kursu

Redaktor „Wyborczej” zwrócił uwagę na miejsce zajmowane przez opozycję w powyższej historii. Wymienił głosowania przeciwko Polsce w europarlamencie czy działania Trzaskowskiego, utrudniające życie mieszkańcom Warszawy oraz pogarda okazywana Polakom przez polityków opozycji i jej zwolenników.

Ani Tusk, ani Trzaskowski, ani Hołownia, ani Zandberg nie mają tu kontropowieści. I Żakowski też nie ma. Ale on nie musi – nie jest politykiem. Może wymienieni na początku akapitu panowie powinni się zapisać na przyspieszony kurs storytellingu? Jest dużo takich ofert w internecie

– napisał Piotr Głuchowski.

„Pomoc”, jakiej „Gazeta Wyborcza” udziela opozycji bywa zdumiewająca. Po zaganianiu na marsz Tuska, atakach na Hołownię i jego porozumienie z PSL oraz wymuszaniu wspólnej listy opozycji, „GW” wbija liderom opozycji solidną szpilę. Bo jedyną opowieścią, jaką może pochwalić się opozycja to „ulica” i „zagranica”.

CZYTAJ TAKŻE:

— „GW” poluje na Hołownię i nagania na marsz Tuska. Wroński: Sytuacja z ‘89 r. była podobna do dzisiejszej – reżim gnił, stosował przemoc

— Już nawet Żakowski nie wierzy w Tuska! Publicysta „Wyborczej”: „Liderem opozycji nie jest i raczej nie będzie”. Kto kołem ratunkowym?

— Zaskakujący apel w „GW”! „Najważniejszym krokiem dla opozycji jest zmiana lidera głównej partii i szefa przyszłego rządu”

wkt/wyborcza.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Istebna” na walizkach. Japonia czeka!
Następny artykułTo była majówka pełna roboty dla ratowników TOPR. Nieprzygotowani turyści utykali na szlakach